Na dzisiejszej gali UFC 256 byliśmy świadkami kapitalnego pojedynku pomiędzy Deivesonem Figueiredo a Brandonem Moreno. Walka od początku do końca była absolutną bójką i na pewno to starcie zostanie zapamiętane na bardzo długo.
Jeśli jest coś, co było rozczarowujące w walce wieczoru gali UFC 256 pomiędzy Deivesonem Figueiredo (20-1) a Brandonem Moreno (18-5), to jest to, że nie udało się wyłonić zwycięzcy, a przyczyniły się do tego dwa kluczowe powody.
Pierwszy powód:
W trzeciej rundzie sędzia Jason Herzog odjął punkt Figueiredo za mocne kopnięcie swojego przeciwnika w krocze.
W wyniku tego wszyscy trzej sędziowie punktowali to starcie 9-9 co oznacza, że przed faulem widzieli zwycięstwo Figueiredo w tej rundzie. Wiele osób zastanawia się, czy sędzia Herzog podjął słuszną decyzję o odjęciu punktu Brazylijczykowi. Trzeba pamiętać o tym, iż 32-latek otrzymał wcześniej ostrzeżenie za wsadzanie palców do oka Meksykanina, a to kopnięcie było naprawdę bardzo mocne. Nietrudno zrozumieć, dlaczego punkt finalnie został odjęty.
Drugi powód:
Sędzia Junichiro Kamijo ostatnią rundę punktował 10-9 na korzyść Moreno. I dzięki temu na jego karcie pojawił się remis (47-47).
To był oczywisty błąd. Zwycięzcą tej rundy powinien być Figueiredo. Kamijo był jedynym sędzią, który punktował to starcie na korzyść Meksykanina. Nawet sam Moreno wyznał po walce, iż żałuje, że nie przyspieszył w ostatniej rundzie.
Gdyby sędzia Kamijo przyznał zwycięstwo w piątej rundzie Figueiredo, to Brazylijczyk zwyciężyłby przez większościową decyzję. Poniżej można zobaczyć karty punktowe z tego pojedynku.
Zobacz także: UFC 256: Większościowy remis w walce wieczoru! Pas zostaje u Deivesona Figueiredo
źródło: mmajunkie.usatoday.com