Site icon InTheCage.pl

Oświadczenie Eddiego Alvareza po porażce z Timofeyem Nastyukhinem

Oświadczenie Eddiego Alvareza po porażce z Timofeyem Nastyukhinem

źródło: mmajunkie.com

Były mistrz UFC, Eddie Alvarez (29-7), wydał oświadczenie po porażce z Timofeyem Nastyukhinem (13-4) w swoim debiucie na gali One Championship.

Jeśli chodzi o występy w klatce, ostatni rok nie był szczególnie miły dla Eddiego Alvareza. Były mistrz Bellatora i UFC w swoim ostatnim pojedynku w największej organizacji MMA na świecie przegrał przez TKO z Dustinem Porierem. Była to ostatnia walka w kontrakcie byłego mistrza. Następnym krokiem w karierze Alvareza było związanie się z organizacją ONE Championship i udział w turnieju kategorii lekkiej. W ćwierćfinale tego turnieju został znokautowany w pierwszej rundzie przez Timofeya Nastukhina.

Zobacz również: Eddie Alvarez niespodziewanie przegrywa w debiucie na ONE Championship [WIDEO]

Eddie Alvarez, za pomocą swoich mediów społecznościowych, wydał oświadczenie po porażce.

„Po pierwsze i najważniejsze, gratulacje dla Timofeya po jego zwycięstwie. Zasługuje na wszystko, co przynosi wygrana. Życzę mu wszystkiego najlepszego w turnieju. Szczerze mówiąc, sposób, w jaki walczyłem w debiucie w ONE Championship, nie odzwierciedla mojego treningu, moich trenerów, mojego zespołu, to nie jest nawet odzwierciedleniem moich umiejętności. Jestem szczerze rozczarowany i zdezorientowany moją niezdolnością do pociągnięcia za spust i moim niezdecydowaniem w ostatnich walkach. Trener Mark zawsze podkreśla, że „niezdecydowanie jest śmiercią”, to nie jest nawet w moim stylu. W tej konkretnej walce czekałem zbyt długo z otwarciem i zapłaciłem za to najwyższą cenę. Cios, który mnie trafił, natychmiast oślepił mnie, rozcinając obie powieki na pół. Czułem, że moje oko eksplodowało od środka, a ból był natychmiastowy. Osoby oglądające walkę z zewnątrz spodziewały się takiego rezultatu, biorąc pod uwagę moje poczynania. Musisz zadawać ciosy, kopać, obalać, żeby wygrać walkę, a ja czekałem. Po prostu zbyt długo czekałem na właściwy moment, który nigdy nie nadszedł. Walka cały czas daje mi lekcje i uczy mnie zarówno w zwycięstwach, a także przy ciężkich porażkach. Zwycięstwa i porażki to wynik postawienia wszystkiego w jednej linii. Są nieuniknione w moim życiu. Mam nadzieję, że będę oceniany po tym, jak dostosowuję się i podnoszę po porażce oraz zachowuję po zwycięstwie, a nie w wyniku krótkiej chwili.”

W dalszej części oświadczenia, Alvarez dziękuje rodzinie i trenerom, oraz obiecuje poprawę i powrót do formy. Dla byłego mistrza Bellatora i UFC była to druga porażka z rzędu.

źródło: Instagram

Exit mobile version