Już w najbliższą sobotę Sebastian Przybysz stoczy kolejny pojedynek dla KSW. Wystąpi przed swoją lokalną publicznością.
„Sebić” przyznał, że kontrakt z polską organizacją niedługo się skończy:
Jestem już na końcówce mojego kontraktu z KSW. Chyba mogę już powiedzieć, że po tej walce zostanie mi jedna. Wiem, że po walce Artur Ostaszewski jest umówiony na rozmowę z KSW i będą musieli poprzebijać parę ciekawych opcji, żeby mnie zostawić tutaj. Nie ukrywam, są fajne propozycje w tym momencie i parę sytuacji z zagranicy kusi, ale wiesz, też czuję, że KSW jest moim domem. Bardzo chętnie siądę z nimi do rozmów, żeby się dowiedzieć, jak oni widzą naszą wspólną przyszłość. Tak jak wspominasz – jestem na końcóweczce. Myślę, że jestem gdzieś na poziomie zawodnika UFC. Miałem okazję trenować z Stanach z chłopakami, którzy biją się w tej największej organizacji. Nie czuję, żebym odstawał. Wiem, jak do wygląda w takich warunkach na macie, a fajnie byłoby też się sprawdzić w klatce, jeśli by się udało. Dałbym sobie radę – trochę coś tam porobić.
ujawnił.
Zobacz również: „Jestem gotowy, by iść jeszcze wyżej” – Przybysz przed KSW 84
Przybysz jest po pewnej wygranej z Filipem Mackiem (27-18-1). W KSW nie ma dla niego zbytnio wyzwań na horyzoncie. Jedynie panujący mistrz – Jakub Wikłacz (14-3-1) i walczący dla Oktagonu Antun Racic (27-11-1) potrafili zawiesić wysoko poprzeczkę.
źródło: youtube / Klatka po klatce