Brazylijski zawodnik – Paulo Costa (12-0) wyjaśnia, dlaczego wypadł ze starcia z Yoelem Romero (13-3) z walki wieczoru gali UFC Fort Lauderdale oraz wyraża chęć ponownego zestawienia z Kubańczykiem.
Paulo Costa i Yoel Romero początkowo mieli się spotkać na gali UFC 230, do pojedynku jednak nie doszło, gdyż Żołnierz Boga dochodził do siebie po złamaniu kości oczodołowej. Po raz kolejny próbowano ich zestawić na galę, która odbędzie się 27 kwietnia w Fort Lauderdale, na Florydzie. Mieli się zmierzyć w pięciorundowej walce wieczoru. Ostatecznie żaden z nich nie stanie jednak w oktagonie pod koniec kwietnia.
Jako pierwszy z walki wypadł brazylijski zawodnik. Wówczas jego niedoszły rywal rozesłał w świat plotkę, że zasłyszał jakoby niepokonany Borrachinha oblał testy antydopingowe. Sztab Brazylijczyka szybko zareagował na słowa wypowiedziane przez Kubańczyka, nazywając go kłamcą.
Dla Romero przygotowano godne zastępstwo. Do walki rewanżowej miał stanąć z rodakiem niedoszłego przeciwnika – Ronaldo Souzą, z którym miał już okazję walczyć w 2015 roku. Niewiele lepszy, w oczach sędziów, okazał się wtedy Kubańczyk, który wygrał niejednogłośnie na punkty.
Również do tego starcia finalnie nie dojdzie, gdyż niedawno oficjalnie potwierdzono, że Yoel Romero wypada z walki wieczoru gali na Florydzie z powodu zapalenia płuc, a dla Jacare uszykowano zastępstwo w postaci Jacka Hermanssona, powracającego do akcji po niecałym miesiącu od uduszenia gilotyną w 49 sekund, Davida Brancha.
Po kilku tygodniach od wypadnięcia z pojedynku, Costa zabrał głos.
Wołałem o walkę z Romero.
wyjaśnił Borrachinha w rozmowie z Combate.
Podpisałem kontrakt; on go nie podpisał. Poszedł do reality show, a my nie wiedzieliśmy, czy będzie mógł walczyć czy nie. Kiedy wrócił z reality show i mógł w końcu podpisać kontrakt – tego samego tygodnia, którego wrócił, NYSAC (New York Athletic State Commission) poprosiła mnie o złożenie oświadczenia o leku, który wziąłem na mój żołądek. Wtedy powiedzieli: „Aby odpowiedzieć na to pytanie, nie będziesz niestety mógł walczyć. Niestety nie kwalifikujesz się do tej walki, ponieważ musisz powiadomić nas o tym, co wziąłeś na swój żołądek.”
dodał Costa.
To zwykły lek, „Plasil” (używany zwykle w Brazylii na mdłości, nudności). To nie doping. To nie ma nic wspólnego z dopingiem. Bierzesz to, jeśli czujesz jakiś dyskomfort na żołądku. Nie rozumiałem tego, dlaczego zabronili mi z nim walczyć.
Costa zapytany o to, z kim chce się zmierzyć w następnym pojedynku, odpowiedział, że cały czas mierzy w walkę z Żołnierzem Boga.
Będę walczył z kimkolwiek. Z kimkolwiek, kto jest wyżej w rankingu ode mnie, może być moim kolejnym przeciwnikiem. Wierzę jednak w to, że skoro 27 kwietnia Jacare wziął walkę z [Jackiem] Hermanssonem, będziemy walczyć z Romero. Wierzę, że zapalenie płuc nie jest kontuzją, po której do pełni sprawności wraca się tygodniami czy miesiącami. Wierzę, że za tydzień, dwa, może będzie już gotowy, żeby wrócić na treningi. Więc będziemy mogli walczyć.
dodał niepokonany 27-latek.
Może to być w maju, czerwcu. Kiedykolwiek, jak będzie gotowy, mogę walczyć w maju, aby zrobić wagę. Wierzę, że walcząc z Romero, ktokolwiek z nas wygra, dostanie walkę o tytuł.
Costa ostatni raz pojawił się w oktagonie w lipcu 2018 roku, na gali UFC 226, kiedy to zwyciężył przez nokaut techniczny z Uriahą Hallem. Ma jednak nadzieję na stoczenie dwóch, albo nawet trzech walk w roku.
Brazylijczyk zapytany o spekulacje Yoela Romero odnośnie złamania polityki antydopingowej, odpowiedział:
To jest złe. Nawet jeśli to była fałszywa plotka, kreuje ten „dym”, który ludzie rozpowiadają. Dopóki nie zrozumieją, że tak nie jest, może to kreować zły wizerunek. Ale nie ma co o tym mówić. Po prostu nic się nie stało. Nigdy nie używałem tego typu sztuczek, jak doping czy cokolwiek podobnego. USADA może to udowodnić. Uderzę go z większym entuzjazmem. Zrobię to z pewnością. Każdy cios będzie mi sprawiał dodatkową przyjemność.
zakończył Paulo Costa.
autor: Grzegorz Nielubiak
źródło: bjpenn.com