Zawodnik kategorii średniej UFC – Paulo Costa (13-0) wypowiedział się na temat uszkodzeń mózgu, na które narażeni są zawodnicy sportów walki. Brazylijczyk bardzo poważnie podchodzi do tego tematu, zamierza oddać swój mózg po śmierci do badań.
Niepokonany Paulo Costa bardzo poważnie podchodzi do tematu uszkodzeń mózgu w sportach walki. W wywiadzie dla AG Fight przyznał, że nie zamierza walczyć dłużej niż do 36 roku życia.
Wiemy, że mózg składa się z komórek, które się nie regenerują, tylko je tracimy. Wraz z wiekiem ilość tych komórek maleje i stajemy się wolniejsi, pojawiają się problemy z mową i zapominanie. Jest Rose z rodziny Gracie, która szuka dawców i przeprowadza badania na mózgach zawodników. Chcę poprowadzić moją karierę najszybciej, jak to możliwe. Wygram wszystko, co jest do wygrania i nie zamierzam walczyć po 36 roku życia. Z przyjemnością oddam mózg do badań.
Costa informuje, że bardzo ważne jest również dbanie o swoją głowę na sparingach. 28-latek przyznał, że trzeba korzystać z kasków, a on sam używa na sparingach tylko dużych rękawic, nie tych do MMA.
To bardzo poważna sprawa, ponieważ nie mamy żadnych informacji, jak to może wpłynąć na każdego z nas. Każdy z nas będzie miał inne objawy i inaczej będziemy reagować, w zależności od przyjętych uderzeń. Możemy tylko postarać się zminimalizować ciosy na głowę. Na treningu możemy korzystać ze sprzętu ochronnego, takiego jak kaski. To może wiele złagodzić. Nie robię sparingów w rękawicach do MMA, zawsze korzystam z tych 16 uncjowych. Nie sądzę, żebym przestał sparować, to cena, która płacę z ten zawód.
Widać, że Paulo Costa bardzo świadomie podchodzi do stanu swojego zdrowia. MMA jest na tyle młodym sportem, że wciąż nie znamy wszystkich skutków ubocznych, które czekają po zakończeniu kariery na zawodników. Weterani tego sportu już zgłaszają niepokojące przypadki, tak było z Wanderleiem Silvą.
Zobacz również: Wanderlei Silva zgłasza 8 z 10 objawów wstrząsu mózgu. CSAC będzie sprawdzać czy zawodnik jest neurologicznie zdrowy.
źródło: bjpenn.com