Wszystko wskazuje na to, że poznaliśmy już kolejnego rywala dla mistrza kategorii średniej KSW i nie będzie nim Mamed Chalidow. „Plastinho” nie wyklucza jednak innego scenariusza.
Podczas minionej gali XTB KSW 96 Paweł Pawlak (24-4-1) po raz drugi pokonał Damiana Janikowskiego i obronił pas kategorii do 84 kg. Zaraz po zakończeniu pojedynku w klatce pojawił się niepokonany od 2019 roku Piotr Kuberski (14-1-0), który pod sztandarem największej polskiej organizacji pokonał Bartosza Leśkę i Michała Materlę. W rankingu zajmuje obecnie drugą lokatę i został zapowiedziany jako kolejny pretendent. Panowie mieli okazję stanąć po raz pierwszy twarzą w twarz.
Reprezentant łódzkiego Octopusa podkreśla, że zawalczy z każdym, kogo zaproponuje mu federacja, ale nie ukrywa, że jego największym marzeniem jest walka z absolutną legendą nadwiślańskiej sceny MMA – Mamedem Chalidowem (21-5-2). Były mistrz co prawda, w rankingu plasuje się nad „Q-bearem”, jednak nie do końca wiadomo czy jest zainteresowany bitwą o pas. „Plastinho” uważa, że to możliwe.
Jestem plastyczny, umiem się ułożyć do takich przeciwników. Myślę, że Piotrek będzie mi leżał, ale wiadomo – numer 1 w rankingu jest kto inny, więc wierzę jeszcze w taką walkę. To byłoby spełnieniem marzeń dla mnie bo wiadomo, Mamed ma już 44 lata i nic nie musi, ale wiecie, że jest szalony i pomyśli: a pierdzielnę tego Pawlaka. I może to zrobić. Już dwa razy dodawał zdjęcie z pasami. W czerwcu i chyba w marcu, bo go obserwuję. Chciałby to jakby poczuć, więc wszystko jest możliwe. Wiadomo, Mamed jest zawsze legendą tego sportu i moim marzeniem największym jest by z nim zawalczyć, ale on nic nie musi. Zawalczę z tą osobą, którą wskaże federacja.
Zobacz także: „Rozbiło mnie to emocjonalnie” – Owczarz komentuje odwołanie walki na XTB KSW 96
Fot.: Instagram / Paweł Pawlak / Mamed Chalidow