Julianna Pena na gali UFC 269 zaskoczyła kibiców i pokonała mistrzynię dywizji koguciej – Amandę Nunes. Po starciu pojawiły się głosy wątpiące w umiejętności Peny. Zawodniczka zaproponowała więc, że udowodni niedowiarkom, iż zasłużyła na pas.
Pena poddała Nunes w drugiej rundzie, a wcześniej w stójce również wyprowadziła kilka znaczących ciosów. Wśród kibiców byłej już mistrzyni kategorii koguciej po walce pojawiła się opinia, że tak naprawdę duszenie Peny nie było szczególnie silne i ta miała po prostu szczęście. Mistrzyni w jednym z wywiadów zapewniła, że chętnie zaprezentuje każdemu z wątpiących swoje umiejętności:
Jeśli ktokolwiek z nich chciałby odwiedzić mnie w domu i pozwolić, żebym założyła to duszenie, gwarantuję, że będą odklepywać, jak ona odklepała i gwarantuję, że poczują tę siłę i presję, którą wywarłam na Amandzie.
Zawodniczka w podobny sposób w trzeciej rundzie pokonała Sarę McMann na gali UFC 257.
źródło: mmanews.com