Site icon InTheCage.pl

„Pewnie powalczę jesienią” – wywiad z Kamilem Łebkowskim

„Pewnie powalczę jesienią” – wywiad z Kamilem Łebkowskim

(Grafika: Marek Romanowski/inthecage.pl)

W swoim ostatnim pojedynku pokonał po ciężkiej walce Rafała Czechowskiego. Przed Wami notujący passę czterech zwycięstw mistrz Profesjonalnej Ligi MMA w wadze piórkowej, Kamil „Bomba” Łebkowski!

Tak, Jacek Wojnicki to bardzo niewygodny przeciwnik i zasłużenie ze mną wygrał, pomimo słabej walki jaką daliśmy. Ostatnio byłem na sparingach w Arrachionie i poznałem Jacka trochę lepiej, jest naprawdę w porządku gościem, muszę przyznać, że nadal mi się z nim bardzo niewygodnie walczy. Co do rewanżu, to myślę, że nie w najbliższym czasie, gdyż teraz chciałbym skupić się na walkach z fighterami spoza granicy naszego kraju.

Czy ktoś się do mnie zgłaszał z ofertami? Nie, ani z dwóch wspominanych organizacji, ani z żadnej innej.

Myślę, że będzie to początek jesieni. Pewnie walka na PLMMA, więc wchodzi w grę starcie w obronie pasa.

Właśnie się skupiam na kolejnym wydarzeniu, które organizuję w Działdowie, zapraszam wszystkich serdecznie! Gala odbędzie się 17 maja, a gwiazdą wieczoru będzie Adam Okniński. (impreza została odwołana, przyp. red.)

Tak na PLMMA jestem od pierwszej gali. A współpraca z Mirkiem układa mi się całkiem dobrze, mamy jakieś rzeczy, z którymi się nie zgadzamy, ale zawsze można się dogadać.

O Rosji raczej nie myślałem, ale tak, chciałbym zawalczyć gdzieś poza granicami. Nie mówię tu już o UFC, czy Bellatorze, bo tam każdy fighter chciałby spróbować swoich sił, ale póki co myślę, że realnym kierunkiem dla mnie jest może Anglia lub Niemcy.

Nie jestem od ustawiania takich rzeczy i nie lubię osobiście takiego klasyfikowania, gdyż często nie jest to odwzorowaniem realnych sytuacji. Ale to co mogę powiedzieć, to że nie ostawiłbym tam swojego nazwiska póki co (śmiech).

Osobiście nie jestem fanem rewanżów, pomimo tego że moje własne porażki mnie bolą, ale ze sportowego punktu widzenia sądzę, że można zawalczyć po prostu z kimś innym, oczywiście w przypadku walki o pas sytuacja się zmienia, ale nie podoba mi się jak np. w KSW jedynymi zawodnikami w walce o pas są Anzor z Kornikiem. Wolałbym zobaczyć obu zawodników najpierw w walkach z kimś innym, bo panowie pokazują kawał świetnego MMA, a później gdy okoliczności dopiszą zestawić ich jeszcze raz.

Co do zestawienia tych dwóch zawodników, to bardzo dobry pomysł. Są naprawdę na światowym poziomie. Co do sytuacji z walk, to dla mnie jako widza straszna kiszka, ale za rok kto będzie pamiętał jak to się stało. A i moim zdaniem słuszna dyskwalifikacja Anzora, gdyż dla mnie to był faul, pewnie nieumyślny, ale sam oprócz tego, że walczę, to skupiam się na jakimś poprawieniu wizerunku MMA w świadomości mojego najbliższego otoczenia i panowanie nad sobą to dla mnie pokaz tego, że nie jesteśmy rzeźnikami, którzy wchodzą się bić, a klatka jest po to, żeby przeciwnik nie uciekł.

Nie, nie jestem w gazie! Raczej jestem w sile, jem dużo i staram się budować siłę. Oczywiście nie odpuszczam treningów technicznych, czy sparingów, ale to wszystko na wolnych obrotach. Staram się jak najlepiej zregenerować przed moimi kolejnymi występami w tym roku.

Pamiętam, że moja pierwsza gala zostawiła na mnie spore pozytywne wrażenie i myślę, że będą dobrze sobie radzić nawet w zmienionej formie.

Chciałbym, żeby odbyło się to w następnym roku, ale póki co zapowiada się trochę dłuższe czekanie. W tym czasie będę się sam starał o swój debiut w tej organizacji wszystkimi siłami.

Osobiście wróżę jeszcze większy sukces PLMMA, ale może to dla tego, że znam to wszystko od podszewki. A co do powstawania nowych gal, to sądzę, że ta tendencja utrzyma się tak długo jak długo będzie rosło zainteresowanie tym sportem w naszym kraju. A mam nadzieje, że osiągnie poziom popularności piłki nożnej!

Ta inicjatywa, to moim zdaniem świetny pomysł. Dzięki takim pomysłom, mam okazję jako zawodnik sparować z dużo szerszym gronem znakomitych fighterów z Polski, a to może wyjść tylko na dobre.

Jestem za Krzychem całym sercem i spodziewam się jego wygranej, poza tym sam widzę jego formę na treningach, więc wiem, żena prawdę daje z siebie wszystko, żeby przygotować się jak najlepiej i widać efekty.

Oczywiście, że tak! Patrząc na poziom amatorskiego MMA w Polsce i porównując go na przykład do amatorskich zawodników z Wielkiej Brytanii, sądzę, że Polacy są lata świetlne przed nimi. U nas jest na prawdę bardzo dużo ludzi, którzy kochają ten sport, a ALMMA daje im możliwości do zrobienia dziesiątek walk. A takie doświadczenie jest nieocenione w tej dyscyplinie.

Myślę, że mogłoby to pomóc, ale nie znajdziemy w Polsce kogoś, kto zgodzi się na ingerencję w swoją organizację komuś z zewnątrz. To chyba po prostu jeszcze nie jest ten czas, ale kto wie, może w przyszłości taka inicjatywa będzie miała rację bytu.

Nie, nie mam tu jakiegoś konkretnego typu, ale wiem, że chciałbym zawalczyć z kimś spoza Polski.

Chciałbym pozdrowić moją rodzinę z maty, czyli trenerów, sparingpartnerów i wszystkich moich podopiecznych! Chciałem pozdrowić moja Sylwię, jak również wszystkich moich kibiców i fanów portalu InTheCage! Również chcę podziękować mojemu obecnemu sponsorowi firmie „Kawczyniaki Light and Sound”.

Exit mobile version