Powrót do oktagonu Jiriego Prochazki zdecydowanie nie ułożył się tak, jakby sobie tego życzył. Czech został brutalnie znokautowany na początku drugiej rundy. W sieci opublikował już pierwszy komentarz po porażce.
Mistrzowski rewanż na szczycie dywizji półciężkiej zwieńczył minioną galę UFC 303. Jiri Prochazka ponownie stanął w szranki z Alexem Pereirą. Podchodząc do drugiej potyczki, „Denisa” niewiele zmienił w swojej grze… Nisko opuszczone ręce spowodowały, iż naciął się na mocny atak przeciwnika już w pierwszych sekundach drugiej odsłony.
Podchodzący do każdej potyczki z wielkimi ambicjami Prochazka kilka godzin po walce zabrał głos w swoich mediach społecznościowych. Nadal nie porzuca mistrzowskich aspiracji, jednakże podkreśla, iż musi się jeszcze rozwinąć jako zawodnik.
⚡️🙏⚡️
//\\ pic.twitter.com/LqbiaMQUb4— Jiri BJP Prochazka (@jiri_bjp) June 30, 2024
Witam wszystkich. Dziękuję za całe wsparcie. Dziękuję też tobie, Alex, za walkę. Byłeś lepszy. Tylko jedna rzecz chodzi mi po głowie – muszę ewoluować na następny poziom, albo nigdy więcej nie zawalczyć. Proste. Bycie najsilniejszym, to jest droga. Dziękuję, do zobaczenia w klubie.
Zobacz także: Błachowicz gotowy na Pereirę: „Tym razem nie zostawię decyzji w rękach sędziów”
W obozie Pereiry nastroje są z pewnością zgoła inne. Dzięki swojej postawie w oktagonie, jak i poza nim, „Poatan” aktualnie staje się jednym z najpopularniejszych zawodników w organizacji. Obecnie mówi się nawet o potencjalnym podejściu pod trofeum wagi ciężkiej i konfrontacji z Jonem Jonesem, więc zobaczymy, jak to się rozwinie.
Źródło: X/Jiri Prochazka, fot. Jeff Bottari/Zuffa LLC