Site icon InTheCage.pl

„Po prostu się poddał” – Rębecki o ostatniej walce

„Po prostu się poddał” – Rębecki o ostatniej walce

źródło: instagram / Mateusz Rębecki

W zeszły weekend Mateusz Rębecki w świetnym stylu dopisał kolejną wygraną do rekordu. Pokonał Loika Radzhabova przed czasem.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

„Rebeasti” skomentował przebieg ostatniego pojedynku”

Minęła pierwsza runda i myślę sobie „Ty, przecież jestem świeży, a on ledwo stoi, to „jedziemy z tym.” Otworzyłem się. Lepszy przegląd był. […] Spokojniejszy byłem. Poczułem jego siłę ciosu i już wiedziałem, że mnie nie znokautuje, a przynajmniej nie znokautuje mnie jak będę osłaniał brodę, bo kwestia jest taka, że na czoło to może mnie bić naprawdę mocno i nic mi nie będzie. Jak trafi w punkt, to od razu mnie to zetnie. Na to tylko musiałem być czujny. Z każdą sekundą czułem jak tracił wolę walki. Kopiąc go… on nie chciał przegrać w ten sposób. Uderzając go wtedy – to był pchany cios akurat. Z tych wszystkim to był mocno pchany. Po prostu poddał się, żeby to wyglądało jak techniczny nokaut przez ciosy. Kurczę, lepiej w ten sposób przegrać niż być okopanym, ale to jest moje spostrzeżenie. Był w pełni świadomy jak klękał, a nie kłócił się z sędzią jak przerywał.

stwierdził.

Dla Rębeckiego była to druga walka dla największej organizacji na świecie. W debiucie wypunktował Nicka Fiore (6-2), a sam kontrakt dostał po zachwyceniu prezesa UFC swoim występem podczas Dana White’s Contender Series.

Cały jest do obejrzenia tutaj:

Exit mobile version