Starcie pomiędzy Conorem McGregorem a Dustinem Poirierem zwieńczy pierwszą, numerowaną galę w 2021 roku. Do UFC 257 ma dojść 23 stycznia, na wyspie Yas w Abu Dhabi. Prawie wszystkie karty zostały już odsłonięte. Pojawia się jednak pytanie, jaką rangę będzie miał ten pojedynek.
Khabib Nurmagomedov (29-0) pozostawił rękawice w oktagonie UFC po zwycięstwie z Justinem Gaethje (22-3), do którego doszło na wydarzeniu z numerem 254. Mimo, że od minęło już trochę czasu, prezes amerykańskiego giganta – Dana White z uporem maniaka powtarza, iż Dagestańczyk wciąż pozostaje mistrzem i w najbliższej przyszłości nie dojdzie do wakatu tytułu.
Jak się okazuje, nieco inne plany ma sam 32-latek. Ten niejednokrotnie powtarzał, że nie potrzebuje już wchodzić do klatki ze względu na finanse, bowiem posiada kilka innych źródeł dochodów. „Dagestański Orzeł” wystąpił niedawno na antenie Match TV, gdzie odpowiadał na zadane przez widzów pytania. Jedno z nich dotyczyło nadchodzącego, rewanżowego pojedynku pomiędzy Conorem McGregorem (22-4) oraz Dustinem Poirierem (26-6). Wielomiesięczny dominator w dywizji lekkiej UFC upatruje przyszłego czempiona właśnie w wygranym z tej pary.
Trzech najlepszych zawodników kategorii lekkiej w tej chwili? Poirier, McGregor, Islam Makhachev. Jeszcze nie jest w pierwszej piątce, ale to ich wskazuję. Mój pas zdobędzie zwycięzca walki Dustin vs. Conor.
Sugestie Khabiba absolutnie utwierdzają w tym, że ten nie ma zamiaru już wracać do zawodowych startów. Dowodzą również temu, iż wkrótce możemy być świadkami zwakowania mistrzowskiego tytułu wagi lekkiej. Na ten moment nie jest to oczywiście nic pewnego, dlatego pozostało jedynie cierpliwie czekać na dalszy rozwój wydarzeń oraz oficjalne stanowisko którejś z zainteresowanych stron.
Zobacz także: Trener „Notoriousa”: „Dustin wie, że Conor może mu szybko zgasić światło”
Źródło: matchtv.ru