„The Pitbull” za pośrednictwem Instagrama ogłosił, że na gali zaplanowanej na 13 maja skrzyżuje rękawice ze zwycięzcą sezonu 2018 organizacji PFL w dywizji ciężkiej.
„Wygląda na to, że znowu miałem rację! Dana White i First Round Management [grupa menadżerka, pod skrzydłami której jest Arlovski] pracują w pocie czoła, aby przywrócić zawodników do pracy. Jestem bardzo podekscytowany.”
Dana White w zeszłym tygodniu ogłosił, że z początkiem maja UFC ma zamiar powrócić do regularnego organizowania gal po prawie dwumiesięcznej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa. Pierwszy event ma odbyć się w sobotę 9 maja, następny w środę 13 maja, a kolejny w sobotę 16 maja.
Andrei Arlovski i Philipe Lins mieli zmierzyć się ze sobą już 2 maja, jednakże amerykańska organizacja została zmuszona do odwołania tego wydarzenia ze względu na panującą epidemię.
Dla Białorusina, który niegdyś był mistrzem dywizji ciężkiej UFC, zdecydowanie nie jest to najlepszy czas w karierze. 41–latek ze swoich ostatnich sześciu pojedynków wygrał tylko jeden (pięć porażek i jedno no contest). Ostatni raz w oktagonie był widziany w listopadzie ubiegłego roku, kiedy to w zaledwie 29 sekund został znokautowany przez Jairzinho Rozenstruika.
Z kolei dla Brazylijczyka starcie z Arlovskim będzie debiutem w największej organizacji MMA na świecie. Lins jest obecnie na fali trzech zwycięstw z rzędu. W swoim ostatnim pojedynku (w 2018 roku) znokautował Josha Copelanda i tym samym został zwycięzcą turnieju organizacji PFL w kategorii do 265–funtów.
Walką wieczoru tego wydarzenia ma być starcie pomiędzy Anthonym Smithem i Gloverem Teixeirą. Gala ma odbyć się w Vystar Veterans Memorial Arena w Jacksonville na Florydzie przy pustych trybunach (ze względów wiadomych).
Zobacz także: Charles Oliveira chce walczyć z Conorem McGregorem
Źródła: MMA Junkie, BJPEEN