Pięściarz – Krzysztof Zimnoch (22-2-1, 15KO) w wywiadzie dla portalu RingPolska.pl, zdradził kiedy zadebiutuje w klatce MMA i jak się okazuje będzie to już niedługo.
Czy to prawda, że 17 marca zaliczysz debiut w MMA?
Tak, to będzie moja pierwszy występ w mieszanych sztukach walki.
Jak idą przygotowania do tego startu?
Dobrze. Trenuję zapasy i brazylijskie jiu-jitsu. Uczę się wielu nowych rzeczy.
Jakbyś porównał te zajęcia do treningów bokserskich?
Na pewno są to inne zajęcia. Poza tym w MMA rundy są dłuższe, ale jest ich mniej. Jedno jest pewne – w każdej dyscyplinie trzeba dawać z siebie wszystko na treningach, i tak też robię.
Treningi bokserskie odstawiłeś na bok?
Nie, boks też regularnie ćwiczę, ale dołożyłem też do tego inne płaszczyzny. W MMA trzeba trenować przekrojowo, o boksie też nie można zapominać.
Masz za sobą już pierwsze sparingi w MMA?
Nie, na razie sparuję jedynie z manekinem. Wchodzę mu w nogi, rzucam na matę, zakładam dźwignię, ale on ciągle wstaje i się ze mnie śmieje. Ma namalowaną twarz i szczerzy do mnie zęby.
Poważnie?
Tak. Co ciekawe, mój manekin ma też napisane na plecach Artur. Nie ma jednak wiele wspólnego z Arturem, o którym teraz wszyscy pomyślą, bo manekin Artur w odróżnieniu od tego drugiego chociaż podaje mi rękę.
Czy wiadomo z kim zmierzysz się w debiucie i na ile rund ta walka będzie zakontraktowana?
O te rzeczy trzeba pytać Tomasza Babilońskiego. Ja wiem, że mam wtedy stoczyć walkę, a wszystkie szczegóły ustala organizator.
źródło: RingPolska.pl