(Grafika: PROMMAC)
Po zniknięciu z polskiej sceny MMA Attack złudnie można było próbować dostrzec gale, która mogłaby konkurować z gigantem polskiego MMA, Konfrontacją Sztuk Walki. Wszystko uległo zmianie w marcu tego roku od debiutanckiej gali PROMMAC, która na pierwszy rzut oka posiada wszystko co niezbędne do przykucia uwagi fana (transmisja w ogólnodostępnej telewizji, polska czołówka i świetni zagraniczni zawodnicy a także naprawdę dobra organizacja bez żadnego faux pas). Kolejnym wielkim krokiem, który świadczy o dalekosiężnych planach włodarzy organizacji jest turniej amatorski. Może to świadczyć tylko o tym jak bardzo w/w organizacja jest nastawiona na młodych zawodników, którzy w przyszłości mogą tworzyć czołówkę polskich rankingów. Może i wydaje się nieobiektywny ale ta gala ma to co brakuje wielu organizacjom i osobom nimi zarządzającymi. Mam tu na myśli np. częstotliwość odbywania się gal nie wliczając oczywiście PLMMA, która jeśli chodzi o aspekt ilości gal w roku robi fenomenalna robotę. Oczywiście wielokrotnie słyszeliśmy o organizacjach które tuż po debiutanckim evencie były stawiane obok KSW, jednak przypominam że gala odbywająca się 27 czerwca w Lublinie jest drugim eventem organizowanym w tym pierwszym roku istnienia organizacji. Warto dodać, że nie wydaję się ostatnią za co wielki pokłon. Czym natomiast różni się PROMMAC od KSW bądź dawnego MMA Attack? Odpowiedzią jest słowo: Freakfight. PROMMAC jest bardziej nastawiony na sportowe emocje niż rozwiązywanie facebookowych wojen celebrytów i zapewnienie rozrywki dla tzw. typowych Januszy (bez urazy dla posiadaczy tego imienia). Zawodnicy jak Tomek Drwal, Bartosz Fabiński, Oskar Piechota to czołówka polskiego MMA. Paroma słowy, ostatnia gala swoim przebiegiem powinna usatysfakcjonować każdego: znawce lub przypadkowego widza. Oczywiście warto dodać, że jak na mniejszą galę nazwiska występujących zawodników jest bardzo mocna a po pierwszej gali powinniśmy być przygotowani na to, że nie ma co typować faworytów gdyż poziom zestawionych przeciwników jest bardzo wyrównany. Możemy być pewni tego, iż Polacy nie otrzymują byle jakich zagranicznych zawodników, którzy mogą stanowić łatwy kąsek służący w polepszania bilansu walk. Matchmaking to jedna z mocniejszych stron PROMMAC-u.
Pozostało mi życzyć wielkich wrażeń widzom i powodzenia zawodnikom piątkowego wydarzenia aby tych emocji i wrażeń dostarczyli nam jak najwięcej .
Michał Golenia