Daniel Torres z pewnością nie tak wyobrażał sobie powrót do Polski. Były czempion utracił mistrzowski pas jeszcze przed właściwą batalią, przegrał samą walkę, a jak się teraz okazuje – w jej trakcie nabawił się kontuzji.
Daniel Torres (12-5) podczas KSW 65 miał przystąpić do pierwszej obrony mistrzowkiego tytułu naprzeciw Salahdine’a Parnasse’a (16-1-1). Niestety, nie udało mu się wypełnić obowiązku, związanego ze zrobieniem wagi, dlatego jeszcze przed batalią odebrano mu tytuł.
Zobacz także: Daniel Torres przekroczył limit i został pozbawiony pasa!
Pojedynek rozegrał się na dystansie 5 rund i finalnie to Francuz odniósł triumf, odzyskując wcześniej utracony pas. Teraz na światło dzienne wychodzą jednak bardzo interesujące informacje. „Tucanao” miał bowiem w pierwszej odsłonie nabawić się poważnej kontuzji, dlatego apeluje o zorganizowanie trzeciego starcia z Parnassem.
Cześć wszystkim, co słychać? To wynik kopnięć, które wyprowadziłem w pierwszej rundzie. Zerwałem sobie więzadło, dlatego nie mogłem pokazać wszystkiego, co przygotowałem na tę walkę. Teraz czekam na odpowiedź, dotyczącą trzeciego starcia. Myślę, że na to zasługuję – przewalczyłem cztery rundy bez więzadła. Chcę tej walki! Dajcie mi kilka miesięcy i będę gotowy.
Dywizja piórkowa obsadzona jest kilkoma bardzo dobrymi zawodnikami, którzy zbliżają się do do konfrontacji o najwyższe trofeum. Jednym z nich może być chociażby Lom-Ali Eskiev (19-5), który po drugim udanym starcie w klatce KSW, upomniał się już o starcie mistrzowskie. Sam czempion wspominał również o konfrontacji o pas wagi lekkiej, więc pozostaje jedynie czekać na to, jakie kroki poczynią teraz przedstawiciele organizacji.
Źródło: Instagram/starfightcenter