Niepokonana pięściarska mistrzyni Europy wkracza na nowe terytorium.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Laura Grzyb, która 26 kwietnia podczas gali XTB KSW 105 w Gliwicach zadebiutuje w formule MMA, opowiedziała w obszernym wywiadzie o przygotowaniach do swojego pierwszego występu w okrągłej klatce. Zawodniczka trenująca w warszawskiej Skrze i Nemezis Pro Team ujawniła kulisy decyzji o przejściu z boksu do mieszanych sztuk walki oraz wyzwania, z jakimi się mierzy.
Nabrałam bardzo dużego szacunku do MMA i do zawodników MMA. Dzięki intensywnym treningom zaczynam to po prostu czuć.
przyznaje Grzyb, która zmierzy się z niepokonaną Rumunką Gabrielą Hristeą (3-0) w kategorii muszej.
Była pięściarka otwarcie mówi o trudnościach w adaptacji do nowej dyscypliny.
Te pierwsze treningi, nawet zwykłej techniki, ale i też pierwsze sparingi faktycznie były takie, że jak ktoś mnie docisnął do siatki lub obalił, to ja kurczowo się trzymałam i chciałam przytrzymać tę pozycję. Spinałam się i całe ciało zaciskałam.
wspomina zawodniczka.
Laura nie ukrywa, że zderzenie ze światem MMA było dla niej szokiem.
Przez 17 lat myślałam, że jestem w tym dobra, a jak przyszłam na sparing MMA, to się dowiedziałam, że wcale nie potrafię się bić.
wyznaje szczerze mistrzyni boksu. To doświadczenie pozwoliło jej docenić złożoność mieszanych sztuk walki i zrozumieć, jak wiele musi się jeszcze nauczyć.
Grzyb zwraca uwagę na specyfikę wysiłku w parterze:
Faktycznie 30 sekund wytrzyma się w takim ścisku i jest koniec, później ciężko zadawać ciosy.
Z czasem jednak nabrała doświadczenia:
Dzisiaj wiem już jak rozłożyć siły, wiem kiedy trzeba przycisnąć, kiedy puścić, kiedy mogę odpocząć, obciążyć ciało i swoją masą.
Szczególnie wymagające okazały się treningi parterowe.
Dla stójkowicza treningi parterowe są straszne. Mnie nie oszczędzają i czasami mam takie sesje treningowe, gdzie przychodzę tylko robić wstawanie i przez półtorej godziny po prostu jestem dociskana, obciążana i muszę wstawać.
przyznaje.
To nie są fajne treningi, przeklina się, płacze w kącie i po prostu chce się wyjść z takiego treningu.
Mimo trudności, zawodniczka dostrzega postępy:
Zaczęłam to łączyć i jakieś fajne rzeczy już mi wychodzą. Mogę powiedzieć, że czasami obalam, czasami szukam poddań i myślę, że sobie po prostu radzę.
Grzyb, która podpisała z KSW kontrakt na kilka walk, nie ukrywa, że celem jest zwycięstwo w debiucie i kolejne sukcesy w nowej dyscyplinie.
Interesującym wątkiem wywiadu jest również rewizja sportowych ambicji – Grzyb przyznaje, że pogodziła się z myślą, iż może nie zostać mistrzynią świata w boksie, skupiając się teraz na nowych celach w MMA. Nie ukrywa też, że warunki finansowe w KSW są zdecydowanie lepsze niż te, które oferował jej zawodowy boks.
Walka Laury Grzyb z Gabrielą Hristeą będzie jednym z najciekawszych pojedynków gali XTB KSW 105 w Gliwicach, której karty głównej dopełniają m.in. dwie walki o pasy mistrzowskie.