Site icon InTheCage.pl

Przybysz stanowczo o powrocie do MMA: “Mam ochotę walczyć o pas i wiem, że będę”

Przybysz stanowczo o powrocie do MMA: “Mam ochotę walczyć o pas i wiem, że będę”

Były mistrz KSW kategorii koguciej zdradził, kiedy chciałby wrócić do klatki. Przyznał, że interesuje go wyłącznie walka o tytuł. 

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Sebastian Przybysz (12-3) wrócił już do treningów po kontuzji ręki, której doznał w ostatnim starciu z obecnym mistrzem wspomnianej dywizji – Jakubem Wikłaczem. “Sebić” w rozmowie z myMMApl opowiedział m. in. o pobycie w Tajlandii czy seminarium z Georges’m St-Pierre’m. Zdradził również, kiedy chciałby ponownie zawalczyć w klatce KSW:

Powoli wkręcam się w treningi i myślę, że niedługo będę mógł zacząć przygotowania. Słyszałem, że mój menedżer już w jakimś wywiadzie się trochę wysprzęglił i powiedział, że celujemy w maj/czerwiec i mogę się na ten termin przybić.

Reprezentant Mighty Bulls Gdynia był zaskoczony na wieść, że Oleksii Polishchuk wyraził chęć stoczenia z nim pojedynku. Zawodnik z Ukrainy w swoim debiucie dla największej polskiej organizacji musiał uznać wyższość Adama Soldaeva. Dwie kolejne batalie wygrał przed czasem. Przybysz celuje jednak w tytuł mistrzowski i na ten moment nie interesuje go inna konfrontacja.

“Aleks” powiedział, że byłby chętny na pojedynek ze mną? No ładnie. To jestem zdziwiony. “Aleks” trenuje u nas na sali, pojawia się w Mighty Bulls również. Mieliśmy okazję trochę ze sobą potrenować, mamy wspólnych trenerów. No nie wiem, teraz mnie trochę zaskoczyłeś. Myślałem, że nie jest zbyt chętny, takie mnie dochodziły słuchy. Wydaje mi się, że to nie jest moment na naszą walkę. Ja mam w tym momencie ochotę walczyć o pas i wiem, że będę walczyć o pas. Jeśli miałaby być walka z “Aleksem” to myślę, że nie w tym momencie.

– Powiedział.

 Zobacz również: Artur Gwóźdź o “Bartosie” i Grzebyku: “Nie przepadają za sobą, nie będę tego ukrywał”

Źródło: YouTube / myMMApl. Fot.: Instagram / Sebastian Przybysz

Exit mobile version