Po blisko 3 latach współpracy z ACA Rafał Haratyk szuka nowego pracodawcy. Oczywiście, nie bez znaczenia pozostaje tu sytuacja polityczna. Polak stoczył dla rosyjskiej organizacji sześć walk i pozostawał przez długi czas w czołówce dywizji średniej. Teraz jednak kontynuowanie współpracy z ACA jest niemożliwe.
Tuż po wybuchu wojny na Ukrainie polscy zawodnicy stoczyli swoje ostatnie walki pod banderą ACA. 26 lutego Rafał Haratyk (16-4) i Daniel Omielańczuk (25-12) po raz ostatni weszli do klatki rosyjskiego promotora. Tuż po powrocie z Moskwy team managerski Shocker MMA Solutions ogłosił decyzję o zerwaniu współpracy z ACA. Oznacza to, że ani Omielańczuk, ani Piotr Strus czy Łukasz Kopera, nie wystąpią już na galach tej organizacji.
Podobnie sprawa ma się także w przypadku Haratyka, który w minionym tygodniu ogłosił zakończenie współpracy z ACA. Tym samym zawodnik DAAS Berskerkers Team Bielsko-Biała rozgląda się za nowym pracodawcą i jest otwarty na rozmowy.
„Na ten moment ze względu na sytuację geopolityczną nie będę walczył dla ACA. Prowadzę rozmowy i czekam na jakąś dobrą ofertę. W międzyczasie udało mi się podreperować kolano i odpalić fizjoterapię z tematami, które ciągną się już jakiś czas za mną. (…) Na treningi jak dobrze będzie wrócę w czerwcu, więc czerwiec na spokojnie, bo planuje wtedy również wakacje z rodzinką. Od lipca jak trafi się jakaś propozycja walki rozpoczynam już mocniejsze przygotowania. Mam nadzieję że jeszcze w tym roku zobaczycie mnie w klatce.”
napisał zawodnik na swoim facebookowym koncie.
Tuż po ostatniej walce stoczonej w klatce rosyjskiej organizacji, Rafał wspomniał w wywiadzie udzielonym naszej redakcji, że jest otwarty na kontynuowanie współpracy z ACA, ale od rozmowy minęło już kilka tygodni, a warunki geopolityczne nie poprawiły się. Zapewne to miało decydujący wpływ na decyzję polskiego zawodnika.
Haratyk ma spore doświadczenie w klatce i jest aktualnie jednym z czołowych zawodników wagi średniej w Polsce. W swojej karierze walczył m.in. dla organizacji takich jak Babilon MMA, Fight Exclusive Night czy Extreme Fighting Championship.
źródło: Facebook/Rafał Haratyk