Spotkanie topowych zawodników wagi średniej w klatce Babilon MMA 6 w Raszynie zakończyło się zwycięstwem Rafała Haratyka.
Zawodnicy zaczęli ostrożnie, wymieniając pojedyncze ciosy i utrzymując dystans. Haratyk kilka razy celnie trafił lewą ręką w głowę Różańskiego, ale nie spowodował większych obrażeń. Z kolei Maciej skupił się na okopywaniu nóg przeciwnika i nielicznych kopnięciach frontalnych. Widać było, że Haratyk wolał nie ryzykować schodzenia do parteru z takim wytrawnym grapplerem jak Różański. Tuż po dobrym wybronieniu obalenia ciosami posłał Macieja na matę. Dopadł go, chcąc dokończyć dzieła, ale półprzytomny Różański zdołał jakoś wstać i uciec spod gradu uderzeń.
Drugą rundę wyraźnie naruszony Różański rozpoczął bardzo rozważnie. Haratyk kontrolował tempo i dystans, trafiając pojedynczymi ciosami rywala. Różański odgryzał się kombinacjami ciosów i niskimi kopnięciami. Haratyk kila razy próbował uderzeń z różnych płaszczyzn na głowę i tułów Maćka. Pod koniec rundy przepuścił próbę obalenia ze strony Różańskiego i zaakcentował końcówkę odsłony ciosami.
W trzeciej rundzie Różański wreszcie z sukcesem obalił Haratyka, ale ten szybko przesunął się pod siatkę i podniósł walkę do stójki. Chwilę później mocno skarcił rywala silnymi ciosami, po których ten zatańczył. Nie udało się jednak Rafałowi wykończyć tej akcji i walka ponownie uspokoiła się, powracając do dość spokojnego tempa. Haratyk trafiał celniej, mocnymi ciosami na głowę, a nawet próbując uderzeń z wyskoku. Różański zbierał, ale parokrotnie odpowiadał też celnie uderzeniami na korpus i głowę Haratyka. W końcówce trzeciej rundy obaj przestali kalkulować i rzucili się na siebie ze wszystkim, co mieli w arsenale.
Sędziowie wskazali jednogłośnie zwycięstwo Rafała Haratyka punktując 2 razy po 30-27 i raz 30-26.