W sobotę Rafał Kijańczk stanął do walki o pas rosyjskiej organizacji M-1 Global. Niestety musiał uznać wyższość rywala już w pierwszej rundzie, ale nie zamierza nabierać wody w usta, zabierając głos po porażce.
Polak narzucił sobie olbrzymie tempo, biorąc walkę za walkę i śrubując swój rekord do 7 zwycięstw w ciągu zaledwie 10 miesięcy. Na swojej drodze odniósł 3 zwycięstwa dla organizacji M-1, które poskutkowały walką o pas z Khadisem Ibragimovem (8-0).
Zobacz: Rafał Kijańczuk przegrywa po raz pierwszy w karierze z mistrzem Khadisem Ibragimovem [WIDEO]
Po przegranej Rafał zamieścił wpis na swoim fan page’u, w którym zdradził również bardzo istotną informację:
(…) A z ciekawostek zakulisowych powiem, że mój rywal walką ze mną prawdopodobnie przypieczętował kontrakt z UFC i pas będzie zwakowany wiec szybko będę mógł się odbić i znowu spróbować szczęścia. Z M-1 pozostały mi 3 walki na kontrakcie, które zamierzam wypełnić (…)
Nie zabrakło też krótkiego podsumowania pojedynku:
(,,,) Nie udało się tym razem. Trochę głupio przegrać własną bronią czyli szybko w pierwszej rundzie ale taki to już sport. Jednak rok w zawodowej karierze to za mało aby wygrywać tytuły mistrzowskie w dużych organizacjach. Brakło doświadczenia i obycia w walce. Popełniłem głupie błędy, które były spowodowane chyba tym że stawka pojedynku trochę mnie przerosła. Być może jeszcze za wcześnie na takie starcia, choć gdybym mógł cofnąć czas to i tak wziąłbym te walkę bo takich propozycji się nie odmawia. (…)
Poniżej cały wpis zawodnika Berkut WCA Fight Team:
Źródło: facebook