„The Tazmexican Devil” za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że jego przygoda z mieszanymi sztukami walki właśnie dobiegła końca, jednak niedługo potem usunął wspomniany wpis.
Byłem w tym przez dobre 14 lat. Nigdy nie sądziłem, że przejdę na emeryturę w wieku 27 lat, ale niektóre decyzje są trudniejsze od innych. Muszę mieć pewność, że podejmuję właściwą decyzję dla mojej rodziny. Doceniam całą miłość, jaką okazywała mnie i mojej rodzinie społeczność MMA przez lata, ale może nadszedł czas, aby przejść do następnego rozdziału w moim życiu. Bardzo was wszystkich uwielbiam!
napisał były pretendent do pasa mistrzowskiego UFC na Instagramie, ale po kilku godzinach usunął ten post.
Ray Borg (13-5) to bardzo utalentowany fighter, który niestety może mówić o wielkim pechu. Wiele razy finalnie nie wchodził do oktagonu z różnych przyczyn. Po kilkukrotnym nieosiągnięciu limitu kategorii muszej zdecydował się na przejście do dywizji koguciej. W maju bieżącego roku przegrał z Rickym Simonem przez niejednogłośną decyzję sędziów. Miesiąc później miał zmierzyć się z Merabem Dvalishvilim, aczkolwiek wycofał się z tego pojedynku ze względu na zły stan zdrowia swojego syna. Na początku sierpnia miał stanąć w szranki z Natem Manessem, natomiast wypadł z bliżej nieokreślonych powodów. Po tamtym zajściu amerykańska organizacja zdecydowała się go zwolnić i obecnie jest wolnym zawodnikiem.
Czy zobaczymy więc jeszcze Borga w klatce? Zapewne tak, jednak w najbliższym czasie na pewno nie w UFC.
Zobacz także: Sean O’Malley chciałby stoczyć jeszcze jeden pojedynek w tym roku
Źródło: BJPENN