Reinier de Ridder ma nadzieję, że po gali UFC Fight Night 262 znajdzie się o krok od mistrzowskiej walki w wadze średniej. Holender pierwotnie miał zmierzyć się z Anthonym Hernandezem w pojedynku typowanym jako eliminator do tytułu, lecz ostatecznie jego rywalem będzie Brendan Allen.
Sytuacja w dywizji średniej jest jednak niejasna. Mistrz Khamzat Chimaev zapowiedział chęć przejścia do wagi półciężkiej, by zmierzyć się z Alexem Pereirą w pojedynku mistrz kontra mistrz – pomysł, który nie wszystkim przypadł do gustu.
Szczerze mówiąc, pierwsza myśl była: ‘co za bzdura’. Ale to byłoby ciekawe zestawienie. Chciałbym zobaczyć, czy Khamzat zdoła go obalić i utrzymać […] Jeśli pokonam Allena, sądzę, że na początku 2026 roku będę walczył o pas.
przyznał De Ridder w wywiadzie dla MMA Junkie.
De Ridder jest na fali pięciu zwycięstw z rzędu, w tym nad byłym mistrzem Robertem Whittakerem, ale Allen nie uważa jego dorobku za imponujący. Holender podchodzi do tego z dystansem:
On wie, na co mnie stać. Widział moje walki i nie sądzę, żeby mnie lekceważył.
Ciekawostką jest, że w przygotowaniach obu zawodników uczestniczył Robbie Lawler, były mistrz i członek Hall of Fame. Allen przyznał, że to lekko demotywujące, ale De Ridder nie przywiązuje do tego wagi:
Nie wierzę w takie rzeczy. W oktagonie i tak wszystko wyjdzie. Po prostu zobaczmy, kto jest lepszy.
Choć pojedynek nie został oficjalnie ogłoszony jako eliminator, dużo wskazuje na to, że zwycięzca może być następny w kolejce po tytuł. Dla De Riddera sobotni wieczór może okazać się najważniejszym w dotychczasowej karierze.
Zobacz także: Szpilka o walce z Martinkiem: „Zawodnik nr 5 w rankingu. To chyba o czymś świadczy?”
źródło: MMA Junkie | foto: MMA Mania
