UFC Paris przeszło do historii jako jeden z najbardziej widowiskowych eventów w dziejach organizacji. Gala, która odbyła się 6 września, dorównała rekordowi liczby skończeń na jednym wydarzeniu, co wywołało entuzjastyczne reakcje ekspertów i kibiców.
Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Atmosfera w paryskiej Accor Arenie była elektryzująca od samego początku. Francuscy fani mieli powody do świętowania, gdyż pięciu reprezentantów gospodarzy wyszło z oktagonu zwycięsko. Jednak to nie tylko lokalni bohaterowie, ale przede wszystkim sposób, w jaki kończyły się walki, sprawił, że event zapisał się w annałach UFC.
Aż 11 z 13 pojedynków zakończyło się przed czasem, co oznacza, że sędziowie punktowi byli potrzebni tylko w dwóch przypadkach. Wśród tych skończeń znalazło się sześć w pierwszej rundzie, w tym jedno tak brutalne, że pokonany zawodnik opuścił oktagon na wózku inwalidzkim.
Michael Bisping, legendarny zawodnik i obecnie komentator UFC, stwierdził, że może to być „najlepsza gala UFC wszech czasów” – i to jeszcze zanim rozpoczęła się karta główna. Jedynie otwierająca główną kartę walka Roberta Ruchały z Williamem Gomisem oraz pojedynek wieczoru w wadze średniej między Nassourdinem Imavovem a Caio Borralho poszły na pełen dystans.
UFC Paris ustanowiło nowy rekord pod względem liczby nokautów na jednej gali (9), ale jeśli chodzi o łączną liczbę skończeń (11), dorównało trzem innym wydarzeniom. Pierwszym z nich było UFC Fight Night w Sydney z 8 listopada 2014 roku, gdzie Luke Rockhold poddał Bispinga, a każda walka zakończyła się przed czasem. Kolejnym było UFC 224 z 12 maja 2018 roku, gdzie Amanda Nunes obroniła pas wagi koguciej, kończąc Raquel Pennington przez TKO. Ostatnim było UFC 281 w Madison Square Garden, uznane za najlepszą galę 2022 roku, gdzie Alex Pereira znokautował Israela Adesanyę w piątej rundzie.
Ze względu na tak dużą liczbę efektownych skończeń, organizatorzy mieli trudne zadanie przy wyborze zawodników zasługujących na bonusy. Ostatecznie nagrody za występ wieczoru otrzymali: Benoit Saint-Denis, Mason Jones, Ante Delija i Kaue Fernandes. Co ciekawe, nie przyznano bonusu za walkę wieczoru.
Choć UFC Paris może nie być absolutnie najlepszą galą w historii, z pewnością znajdzie się wysoko w rankingach podsumowujących rok 2025 w mieszanych sztukach walki.