Zamiast jednej wielkiej walki – trylogia na niespotykaną skalę. Rico Verhoeven chce zmierzyć się z Francisem Ngannou nie raz, a trzy razy, i to w MMA, boksie oraz kickboxingu. Holenderski mistrz nie rzuca słów na wiatr – jak twierdzi, są już chętni promotorzy we wszystkich trzech sportach.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Rico Verhoeven od miesięcy naciska na starcie z Francisem Ngannou, ale teraz idzie o krok dalej. Zamiast jednego pojedynku, proponuje pełną serię:
Jedno wyzwanie, jeden przeciwnik, trzy walki, trzy dyscypliny.
– powiedział w programie Ariela Helwaniego.
Dlaczego wybierać jeden pas ruchu, skoro można przejąć całą autostradę?
Plan Holendra zakłada trzy osobne starcia – kolejno w MMA, kickboxingu i boksie. Verhoeven podkreśla, że organizacyjnie to możliwe: Glory już wyraziło zainteresowanie, PFL również, a według niego także Arabia Saudyjska ma ochotę wejść w projekt.
To może kompletnie zmienić świat sportów walki.
– mówi.
Ngannou nie walczył od październikowego zwycięstwa nad Renanem Ferreirą w formule MMA. W boksie jego bilans to dwie porażki – z Tysonem Furym (po bardzo wyrównanej walce) i z Anthonym Joshuą (przez nokaut w drugiej rundzie). Obecnie Turki Alalshikh rozważa dla Kameruńczyka potencjalne starcie z Deontayem Wilderem, który właśnie wygrał walkę na przetarcie z Tyrrellem Herndonem.
Bez względu na dalsze plany Ngannou, Verhoeven nie zamierza czekać bezczynnie:
Jeśli ktoś powie: 'Zróbmy to i to szybko’, to jestem gotowy. Robiłem już wszystko. Czas stworzyć coś, czego jeszcze nie było.
Rico Verhoeven to jeden z najbardziej utytułowanych kickbokserów w historii, wieloletni mistrz kategorii ciężkiej organizacji Glory. Znany z technicznego stylu walki, świetnej kondycji i żelaznej szczęki, od lat dominuje na światowej scenie kickboxingu. W swojej karierze pokonywał takie nazwiska jak Badr Hari, Jamal Ben Saddik czy Gokhan Saki, a teraz otwarcie mówi o przejściu do MMA i boksu, szukając nowych wyzwań poza kickboxingiem.
Zobacz także: Francis Ngannou? Ani UFC, ani „Predator” nie chcą powrotu
źródło: YouTube / The Ariel Helwani Show | foto: David Berding / USA TODAY