Site icon InTheCage.pl

Rob Font o planach na przyszłość: Wygrany ze starcia Dillashaw vs. Sandhagen, a później walka o pas

Rob Font o planach na przyszłość: Wygrany ze starcia Dillashaw vs. Sandhagen, a później walka o pas

Zuffa LLC, ufc.com

Rob Font okupuje aktualnie trzecią pozycję w rankingu dywizji koguciej UFC, więc nic dziwnego, iż w niedalekiej przyszłości chciałby zawalczyć o mistrzowski pas. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że czempion ma niedokończone sprawy z Rosjaninem, Petrem Yanem, więc najpierw może się jeszcze podjąć się innego wyzwania. 

Rob Font (19-4) po raz ostatni zameldował się w oktagonie nieco ponad tydzień temu. Jego konfrontacja z Codym Garbrandtem (12-4) zwieńczyła ówczesne wydarzenie. 33-latek pokazał się ze zdecydowanie lepszej strony, ostatecznie jednogłośnie zwyciężając na kartach sędziowskich. Triumfem nad byłym mistrzem zacementował sobie pozycję w czołówce swojej kategorii, dzięki czemu może realnie myśleć o starciu o najwyższe cele. Jest jednak świadomy tego, w jaki sposób Aljamain Sterling (20-3) zdobył pas, a co za tym idzie – ten w następnej kolejności najprawdopodobniej przystąpi do rewanżu z Petrem Yanem (15-2).

Zobacz także: Aljamain Sterling: Podczas walki z Yanem czułem się jak g*wno

Patrząc w ranking, ponad Fontem znajduje się jedynie Cory Sandhagen (14-2), który ma już zaplanowane starcie z TJ’em Dillashawem (16-4). Właśnie w zwycięzcy z tej pary, Amerykanin upatruje swojego kolejnego, potencjalnego oponenta, po czym liczyć dla niego będzie się tylko jedno – mistrzowski pas.

Mamy mistrza, który musi zrobić rewanż z Yanem – co do tego nie ma wątpliwości. Jest jeszcze starcie TJ’a Dillashawa z Corym Sandhagenem, więc wygrany byłby dobrą opcją, a później w końcu walka o pas. Ale tak, jestem zdrowy i gotowy. Pojedynek z Garbrandtem udowodnił, iż mogę mierzyć się na dystansie pięciu rund i ciężko jest mnie skończyć. Mógłbym to robić całą noc, tak naprawdę ledwo co się zmęczyłem. 

powiedział Font w rozmowie z TMZ Sports.

Minione zwycięstwo było dla niego czwartym z kolei, co czyni go tym samym niepokonanym od blisko trzech lat. Ostatnim zawodnikiem, który znalazł na niego receptę był doświadczony Raphael Assuncao (27-8). Do ich konfrontacji doszło podczas gali z numerem 226 i wówczas to Brazylijczyk finalnie mógł cieszyć się z triumfu, pokonując rywala na punkty.

Źródło: YouTube/ TMZSports

Exit mobile version