Mając takich sparingpartnerów, mogłoby się wydawać, iż Mateusz Gamrot nie ma co się martwić o kolejny pojedynek. Obok gwiazd znanych z międzynarodowych organizacji, w treningu wspomagają go także reprezentanci Polski, którzy występują pod szyldami najbardziej znaczących marek.
Mateusz Gamrot (18-1) powróci do oktagonu UFC już 17 lipca. Jego najbliższym oponentem będzie zaprawiony w bojach w największej organizacji MMA na świecie, Jeremy Stephens (28-18). Przygotowując się do tej batalii, Polak na końcówkę wyleciał do Stanów Zjednoczonych, gdzie ma okazję trenować w jednym z najlepszych klubów – American Top Team.
W grupie szkoleniowca Andersona Francy, oprócz wyżej wymienionego 30-latka, znalazło się jeszcze kilku innych reprezentantów naszego kraju. Są to oczywiście Borys Mańkowski (22-8-1), a także walczący w UFC, Krzysztof Jotko (22-5) oraz David Zawada (17-6). Na zdjęciu, zamieszczonym w mediach społecznościowych widzimy również chociażby niepokonanego Austina Vanderforda (11-0), przygotowującego się do boju z Gigą Chikadze (13-2), Edsona Barbozę (22-9), czy byłego pretendenta do mistrzowskiego trofeum – Marlona Moraesa (23-8-1).
Zbliżające się starcie będzie dla „Gamera” trzecim pod tamtejszym sztandarem. Dotychczas jego bilans w największej organizacji MMA na świecie wynosi 1-1. W swoim ostatnim pojedynku efektownie znokautował Scotta Holtzmana (14-5).
Źródło: Instagram/Borys Mańkowski