Polska czy zagranica – jaką destynację wybierze Krzysztof Jotko, który oficjalnie potwierdził już odejście z globalnego potentata? Odpowiedź na to pytanie zapewne poznamy wkrótce.
Po blisko dziesięciu latach, legitymujący się zawodowym rekordem 24-6, Krzysztof Jotko, pożegnał się z największą organizacją MMA na świecie – UFC. Informacja ta obiegła sieć dzisiejszego poranka i ze względu na ostatnie występy oraz pozytywny bilans pod szyldem UFC (11-6), dla wielu okazała się być dość zaskakująca.
Zobacz także: Krzysztof Jotko poza organizacją UFC
Trenujący na co dzień w American Top Team zawodnik nie zamierza jednak załamywać rąk. Po kilku godzinach wydał oświadczenie, w którym jasno komunikuje, iż prowadzone są już rozmowy dotyczące potencjalnego angażu w innych organizacjach.
„Cześć! Witam wszystkich. Na początku chciałbym bardzo, ale to bardzo podziękować organizacji UFC i całemu sztabowi i ludziom, którzy tam pracują i dbaja o nas zawodników. To była naprawdę wspaniała przygoda, doświadczenie i zaszczyt być i walczyć prawie dekadę, bo aż blisko 10 lat dla najlepszej organizacji na świecie! Niestety mój kontrakt nie został przedłużony i z tego powodu po ostatniej walce zostałem wolnym agentem z rekordem 24-6 (UFC 11-6). Rozmowy już są prowadzone z innymi topowymi organizacjami – Bellator MMA, ONE Championship, PFL MMA. A wy w której organizacji chcielibyście mnie zobaczyć?”
Jotko w siedmiu minionych konfrontacjach, pięciokrotnie opuszczał arenę jako zwycięzca. Po raz ostatni wchodził do klatki, w październiku bieżącego roku. Zawalczył wówczas z Brendanem Allenem (20-5), który szybko, bo już w pierwszej rundzie zmusił go do odklepania. Przegrana ta przerwała tym samym wcześniejszą serię dwóch wygranych Polaka.
Źródło: Facebook/Krzysztof Jotko