Wszystko wskazuje na to, że Mauricio Ruffy, jedna z największych wschodzących gwiazd dywizji lekkiej, zmierzy się z lokalnym bohaterem Benoit Saint-Denisem podczas wrześniowej gali UFC w Paryżu. Czy Francuz zdoła przerwać imponującą passę Brazylijczyka?
Benoit Saint-Denis (14-3, 1 NC) wraca do oktagonu po trudnym okresie w swojej karierze. Choć w maju pokonał Kyle’a Prepoleca, wcześniej zanotował dwie bolesne porażki przed czasem z Renato Moicano i Dustinem Poirierem. Były komandos francuskich sił specjalnych w swojej karierze w UFC wygrał sześć z ośmiu walk, wszystkie przed czasem, co przyniosło mu trzy bonusy za występ wieczoru.
„God of War” będzie miał okazję do rehabilitacji przed własną publicznością. Francuz słynie z niezwykle agresywnego stylu walki i nieustępliwości, która przyniosła mu przydomek „Bóg Wojny”. W swoich zwycięskich występach dominował rywali zarówno w stójce, jak i w parterze.
Zobacz także: Mauricio Ruffy zawalczy na UFC w Paryżu? Brazylijczyk sugeruje starcie z Saint-Denisem
Jego rywal, Mauricio Ruffy (12-1), to prawdziwe objawienie ostatnich miesięcy. Brazylijczyk od momentu podpisania kontraktu z UFC poprzez Dana White’s Contender Series pozostaje niepokonany, a jego występy elektryzują fanów. W marcu tego roku zapisał na swoim koncie potencjalnego kandydata do nokautu roku, efektownie kończąc Kinga Greena.
Reprezentant zespołu Fighting Nerds może pochwalić się imponującą statystyką – na cztery występy w oktagonie zanotował trzy nokauty, a każde skończenie zostało nagrodzone bonusem finansowym. Teraz stoi przed szansą pokonania pierwszego rywala z czołówki dywizji.
Źródło: MMA Fighting, Sexto Round | grafika: Blackbeltmmaa