Site icon InTheCage.pl

Sean O’Malley zarzuca Petrowi Yanowi unikanie rewanżu

Sean O’Malley zarzuca Petrowi Yanowi unikanie rewanżu

Paul Rutherford/Getty Images

Sean O’Malley sugeruje, że nawet zwycięstwo na UFC 324 może nie wystarczyć, by doprowadzić do wyczekiwanego rewanżu z Petrem Yanem. Amerykanin twierdzi, że świeżo upieczony mistrz kategorii koguciej konsekwentnie omija temat drugiego starcia – i robi to nie bez powodu.

Kontrowersyjna walka Seana O’Malleya z Petrem Yanem z 2022 roku do dziś budzi emocje, a wielu obserwatorów uznaje tamtą niejednogłośną decyzję za jedną z najbardziej dyskutowanych w historii kategorii koguciej. To właśnie ten pojedynek wyniósł Amerykanina na szczyt i zapoczątkował jego późniejsze panowanie.

Dziś jednak role się odwróciły. Yan, po dominującym zwycięstwie nad Merabem Dvalishvilim na UFC 323, znów jest mistrzem – i, jak twierdzi O’Malley, nie wygląda na zainteresowanego odgrzewaniem starego konfliktu.

Podczas konferencji po gali Yan skwitował temat rewanżu żartobliwie, w swoim stylu:

Słyszałem, że nie podoba mu się, że powiedziałem, iż wygląda jak pani z zakrętu. Zobaczył siebie i może uznał, że miałem rację, więc postanowił się zmienić. Widziałem jego wideo parę godzin temu – wygląda tak samo! Po co mi ktoś, kto się nie rozwija?

– drwił mistrz.

O’Malley nie pozostawił tego bez odpowiedzi. W swoim najnowszym podcaście zasugerował, że Rosjanin celowo unika tematu rewanżu:

Tim pokazał mi rano, jak pytali Petra o możliwość rewanżu, jeśli pokonam Songa. Znowu zaczął się śmiać. Za każdym razem, gdy pytano go o drugą walkę, unikał odpowiedzi.

– mówi „Suga”.

Zawodnik podkreśla, że nie zarzuca Yanowi strachu, ale widzi tu niekonsekwencję:

Nie twierdzę, że się mnie boi. Mówi, że nie zasługuję, że nie jestem wystarczająco dobry. Ale czy to nie jest idealny powód, żeby bronić pasa? Sam przecież walczyłem z Chito.

– odbija piłeczkę.

O’Malley najpierw musi jednak wykonać swoją część zadania – pokonać Songa Yadonga na UFC 324, wracając po dwóch bolesnych porażkach z Dvalishvilim.

To nie jest łatwe zadanie, muszę przejść przez Songa. Potem zobaczymy.

– podsumował.

Czy UFC pchnie Yana i O’Malleya do rewanżu, czy też mistrz będzie twardo trzymał się swojego stanowiska? Na razie wygląda na to, że „Suga” będzie musiał długo dobijać się do drzwi…

Zobacz takżeSean O’Malley reaguje na triumf Petra Yana: „Wygląda jak pieprzony zabójca”

źródło: YouTube / podcast „Suga Show” | foto: Paul Rutherford/Getty Images

Exit mobile version