Sean O’Malley sugeruje, że nawet zwycięstwo na UFC 324 może nie wystarczyć, by doprowadzić do wyczekiwanego rewanżu z Petrem Yanem. Amerykanin twierdzi, że świeżo upieczony mistrz kategorii koguciej konsekwentnie omija temat drugiego starcia – i robi to nie bez powodu.
Kontrowersyjna walka Seana O’Malleya z Petrem Yanem z 2022 roku do dziś budzi emocje, a wielu obserwatorów uznaje tamtą niejednogłośną decyzję za jedną z najbardziej dyskutowanych w historii kategorii koguciej. To właśnie ten pojedynek wyniósł Amerykanina na szczyt i zapoczątkował jego późniejsze panowanie.
Dziś jednak role się odwróciły. Yan, po dominującym zwycięstwie nad Merabem Dvalishvilim na UFC 323, znów jest mistrzem – i, jak twierdzi O’Malley, nie wygląda na zainteresowanego odgrzewaniem starego konfliktu.
Podczas konferencji po gali Yan skwitował temat rewanżu żartobliwie, w swoim stylu:
Słyszałem, że nie podoba mu się, że powiedziałem, iż wygląda jak pani z zakrętu. Zobaczył siebie i może uznał, że miałem rację, więc postanowił się zmienić. Widziałem jego wideo parę godzin temu – wygląda tak samo! Po co mi ktoś, kto się nie rozwija?
– drwił mistrz.
O’Malley nie pozostawił tego bez odpowiedzi. W swoim najnowszym podcaście zasugerował, że Rosjanin celowo unika tematu rewanżu:
Tim pokazał mi rano, jak pytali Petra o możliwość rewanżu, jeśli pokonam Songa. Znowu zaczął się śmiać. Za każdym razem, gdy pytano go o drugą walkę, unikał odpowiedzi.
– mówi „Suga”.
Zawodnik podkreśla, że nie zarzuca Yanowi strachu, ale widzi tu niekonsekwencję:
Nie twierdzę, że się mnie boi. Mówi, że nie zasługuję, że nie jestem wystarczająco dobry. Ale czy to nie jest idealny powód, żeby bronić pasa? Sam przecież walczyłem z Chito.
– odbija piłeczkę.
O’Malley najpierw musi jednak wykonać swoją część zadania – pokonać Songa Yadonga na UFC 324, wracając po dwóch bolesnych porażkach z Dvalishvilim.
To nie jest łatwe zadanie, muszę przejść przez Songa. Potem zobaczymy.
– podsumował.
Czy UFC pchnie Yana i O’Malleya do rewanżu, czy też mistrz będzie twardo trzymał się swojego stanowiska? Na razie wygląda na to, że „Suga” będzie musiał długo dobijać się do drzwi…
Zobacz także: Sean O’Malley reaguje na triumf Petra Yana: „Wygląda jak pieprzony zabójca”
źródło: YouTube / podcast „Suga Show” | foto: Paul Rutherford/Getty Images
