Konflikt w polskim środowisku sędziowskim MMA nabiera rumieńców. Tomasz Bronder przedstawił szczegółowe wyjaśnienie decyzji o zakończeniu współpracy z Piotrem Jaroszem.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Decyzja o zakończeniu współpracy z Piotrem Jaroszem nie była podyktowana emocjami ani pojedynczym wydarzeniem – wynika z oświadczenia Tomasza Brondera. Główną przyczyną były działania Jarosza, które przez ostatnie lata pokazały, że przedkłada on własne korzyści nad jakość sędziowania.
„Trudno jest współpracować, jeśli Piotrek nie uważa mnie za swojego zwierzchnika w KSW, uważa się za nieomylnego i próbuje różnymi akcjami dyskredytować moją pozycję jako sędziego głównego KSW.” podkreśla Bronder.
Warto zaznaczyć, że decyzja została podjęta przez Brondera z akceptacją Martina Lewandowskiego. Bronder zwraca uwagę na sformułowanie „zakończyła współpracę”, a nie „zwolniła”, jak funkcjonuje to w przestrzeni publicznej, ponieważ sędziowie są zatrudniani na umowę do konkretnej gali, nie mają stałych umów.
Według relacji Brondera, gdy w listopadzie Martin Lewandowski usunął Jarosza z listy sędziów pracujących podczas gali XTB KSW 100, ten dzwonił do innych arbitrów, aby w ramach protestu również odeszli z organizacji. Po tych wydarzeniach Bronder interweniował u Lewandowskiego, aby nie rezygnował z usług Jarosza, który obiecał ograniczyć promocję gal freakowych.
Bronder zaznacza, że KSW nigdy nie zabraniało pracy na innych sportowych wydarzeniach, również w czeskim Oktagonie, który, jak podkreśla, postawił ultimatum czeskim sędziom i cutmanom – „albo freaki, albo Oktagon”.
Na decyzję wpłynęły również warsztaty sędziowskie zorganizowane przez Jarosza, gdzie jednym z punktów było szkolenie z sędziowania gal freakowych, a logo KSW umieszczono obok logo największej polskiej organizacji freakowej. Bronder uważa to za złamanie umowy o nieangażowanie się w promowanie freak fightów.
Sędzia główny KSW zarzuca również Jaroszowi, że na innych wydarzeniach w Polsce systematycznie odsuwał od sędziowania jego i Łukasza Bosackiego, wiążąc się z innymi sędziami, którzy w zamian pomagali mu znaleźć się w obsadzie innych gal. Jako przykład podaje ściąganie do Polski sędziów z zagranicy o niższych kompetencjach.
W sobotę 8 marca, grupa polskich sędziów (Tomasz Bronder, Łukasz Bosacki, Łukasz Porębski, Szymon Bońkowski i Cezary Wojciechowski) spotkała się, aby omówić ostatnie wydarzenia. Ustalili, że każdy może się wypowiedzieć lub milczeć, jeśli uzna to za stosowne, oraz pracować tam, gdzie chce. Sędziowie zdecydowali również, że dla dobra swojego wizerunku i komfortu pracy nie będą już pracować dla żadnej freakowej organizacji.
Oto pełna treść oświadczenia sędziego Brondera, zamieszczonego na Facebooku:
„Dzień dobry, chciałbym napisać kilka słów wyjaśnienia powodów zakończenia współpracy z Piotrem Jaroszem. Pierwszy raz spotykam się z sytuacją, w której sędzia atakuje swojego pracodawcę, po tym jak organizacja zakończyła z nim współpracę. Warto tutaj zwrócić uwagę na sformułowanie „zakończyła współpracę”, a nie „zwolniła” jak to funkcjonuje w przestrzeni publicznej. Wszyscy sędziowie są zatrudniani na umowę do konkretnej gali, nie mają stałych umów i wykonują swoją pracę na konkretnych, przydzielonych galach. Decyzja została podjęta przez mnie z akceptacją Martina Lewandowskiego i nie była podyktowana ani emocjami, ani z powodu jednego wydarzenia, które nagle zmieniło nasze postrzeganie osoby Piotra. Główną przyczyną zakończenia współpracy jest postawa Piotra i jego działania, które w ciągu ostatnich lat pokazały, że jest osobą, która przedkłada własne korzyści nad jakość sędziowania. Mogę przytoczyć kilka przykładów takich działań, które znajdziecie poniżej. Trudno jest współpracować, jeśli Piotrek nie uważa mnie za swojego zwierzchnika w KSW, uważa się za nieomylnego i próbuje różnymi akcjami dyskredytować moją pozycję jako sędziego głównego KSW. Gdy w listopadzie Martin Lewandowski usunął Piotra Jarosza z listy sędziów pracujących podczas gali XTB KSW 100, Piotr dzwonił do innych sędziów, aby w ramach protestu również odeszli z KSW. Było to ewidentne działaniem na szkodę firmy, z którą wciąż miał zamiar współpracować, jak sam podkreślał. Po ostatnich wydarzeniach również wymagał podpisania od innych sędziów listy poparcia dla niego. Po XTB KSW 100 interweniowałem u Martina, aby nie rezygnował z usług Piotrka, bo ten dał słowo, że będzie ograniczał promocję gal freakowych. Martin nigdy nie zabronił pracy na takich galach, ani nie ograniczał nam pracy na sportowych wydarzeniach, również w czeskim Oktagonie. Nota bene, to czeski Oktagon, w którym obecnie pracuje Piotr Jarosz postawił ultimatum czeskim sędziom i cutmanom, które brzmiało albo freaki, albo Oktagon. Wybrali Oktagon. Jak widać takie ograniczanie niezależności mu nie przeszkadza, podczas gdy w jednym z wywiadów mówił, że nie może sobie na to pozwolić, by ktoś ingerował w to, gdzie i z kim współpracuje. W ostatnim czasie Piotr postanowił zorganizować warsztaty sędziowskie, na których jednym z punktów było szkolenie z sędziowania gal freakowych, a logo KSW było umieszczone na materiałach promujących obok logo FAME. Obie te sytuacje są ewidentnym złamaniem naszej umowy o nieangażowanie się w promowanie świata freak fightów. Na moją decyzję miało również wpływ zachowanie Piotra na innych wydarzeniach w Polsce, na których decyduje o składach sędziowskich. Piotr systematycznie odsuwał od sędziowania Łukasza Bosackiego i mnie i wiązał się z innymi sędziami, którzy w zamian pomagali mu znaleźć się w obsadzie na innych wydarzeniach. Dobrym przykładem takich praktyk może być ściąganie do Polski sędziów z zagranicy o niższych kompetencjach niż sędziowie z Polski, by zyskać ich przychylność. Natomiast to bardziej pokazuje kierunek, w którym Piotr podąża, a nie było głównym elementem wpływającym na moją decyzję. Informowałem Piotra Jarosza od dłuższego czasu o tym, aby zmienił podejście, niestety bezskutecznie. Dlatego uznałem, że dalsza współpraca stała się niemożliwa. W sobotę, 8 marca zebraliśmy się w składzie Tomasz Bronder, Łukasz Bosacki, Łukasz Porębski, Szymon Bońkowski i Cezary Wojciechowski, aby omówić ostatnie wydarzenia związane bezpośrednio z naszym środowiskiem. To grupa polskich sędziów o największym doświadczeniu zarówno w sędziowaniu na krajowym podwórku, jak i za granicami naszego kraju. Sędziowaliśmy na całym świecie w największych organizacjach MMA, takich jak: UFC, KSW< ACB/ACA, PFL, Oktagon, Brave, M1Global, UAE Warriors i wielu innych oraz wspólnie spędziliśmy wiele godzin na interpretacjach przepisów, analizach walk w kontekście oceny walki, jak i naszych reakcjach w klatce. Wspólnie wyszkoliliśmy dziesiątki sędziów, którzy dziś sędziują z powodzeniem dla małych, średnich i dużych organizacji w Polsce. Każdy z nas odniósł się do ostatnich wydarzeń i ustaliliśmy, że każdy może się wypowiedzieć lub milczeć, jeśli uzna to za stosowne. Wszyscy powinni pracować tam, gdzie chcą i z kim chcą, tak jak to było do tej pory. Uznaliśmy również, że dla dobra naszego wizerunku, jak i komfortu, pracy nie będziemy już więcej pracować dla żadnej freakowej organizacji czy to w Polsce czy poza granicami naszego kraju.”
Źródło: Oświadczenie Tomasza Brondera