„Królik” w rozmowie z naszym reporterem przyznał, że reprezentant Bastionu Tychy mógł być jego rywalem podczas jubileuszowej gali. Wyjaśnił dlaczego do takiej walki nie dojdzie i jaka była reakcja trenera poznańskiego Ankosu, kiedy dowiedział się o ofercie.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
16 listopada podczas gali XTB KSW 100 dojdzie do pojedynku Dawida Śmiełowskiego (11-1-0) z Aymardem Guihem. Francuz zadebiutował w szeregach polskiej organizacji w kwietniu bieżącego roku, pokonując wówczas Francisco Albano Barrio. „Królik” w swoim ostatnim pojedynku pokonał Bartłomieja Koperę, a w całej zawodowej karierze przegrał tylko z Lom-Alim Eskievem.
W wywiadzie udzielonym naszej redakcji zdradził, że dostał propozycję walki z doświadczonym na światowej arenie Marcinem Heldem (29-10). Były zawodnik takich organizacji jak Bellator, UFC czy ACA stoczył 2 pojedynki dla polskiego giganta. W grudniu 2023 roku podczas KSW 89 ciosami w parterze zasypał go Raul Tutarauli, za to w drugim starciu okazał się lepszy od faworyzowanego Romana Szymańskiego. Tyszanin podczas przygotowań często odwiedza klub Ankos MMA, gdzie dzieli matę m. in. ze Śmiełowskim i właśnie dlatego do tej konfrontacji nie dojdzie – przynajmniej na razie. Panowie utrzymują dobre relacje i nie chcą bezpośrednio rywalizować, na obecnym etapie kariery. Nie wykluczają jednak takiego starcia w przyszłości.
No tak, nie ma co ukrywać. Była taka oferta. Środowisko MMA i KSW bardzo chciało tej walki, ale gdy Marcin Held ma start jakiś, walczy, to przyjeżdza też do nas na przygotowania. Znamy się z maty, pomagamy sobie, lubimy się. No i też trener jak to usłyszał, to zadzwonił do mnie i do Marcina, pogadałem z Marcinem no i jakoś się dogadaliśmy, że zostałem a Marcin jest przesunięty na inną galę. Powiedzieliśmy, że jest jeszcze trochę zawodników, z którymi możemy się bić, a jeżeli będziemy musieli się bić, no to gdzieś bliżej pasa.
Zobacz również: „Nie rozumiem go jako człowieka i jego stylu bycia” – Igor Michaliszyn na temat Andrzeja Grzebyka
Fot.: Instagram / Dawid Śmiełowski / Marcin Held