Site icon InTheCage.pl

Stawiamy na Czarka Oleksiejczuka – typowanie redakcyjne debiutu Polaka w UFC

Stawiamy na Czarka Oleksiejczuka – typowanie redakcyjne debiutu Polaka w UFC

Wielkie nadzieje wiążemy z debiutem Czarka Oleksiejczuka w UFC, ale też widzimy ogromny potencjał. Stawiamy na Fortunie na zwycięstwo Polaka przed czasem!

Cezary Oleksiejczuk (16-3) vs. Cesar Almeida (7-1)

Grzegorz: Cezary Oleksiejczuk podejmie na gali UFC Vegas 112 jednego z najbardziej doświadczonych stójkowiczów, jacy trafili do UFC ze świata kickboxingu – Cesara Almeidę. To zestawienie młodości z doświadczeniem, dynamiki z chłodną taktyką, szybkości z wyrachowaniem. Cesar Almeida to zawodnik, którego kariery nie da się analizować bez ciągłego odniesienia do jego kickbokserskiej przeszłości – trzykrotnie mierzył się z aktualnym mistrzem wagi półciężkiej UFC – Alexem Pereirą, z czego jeden pojedynek wygrał, a dwa przegrał, co jasno pokazuje skalę jakości jego stójki.

Brazylijczyk walczy niezwykle świadomie: pozostaje bardzo cierpliwy, długo obserwuje, zbiera dane o swoim oponencie, buduje swoje akcje na kontrach, nie daje się wyciągnąć w nieprzemyślane wymiany, choć w stójkowej batalii doskonale się odnajduje. Jego praca gardą jest bardzo solidna, techniczna, a do tego potrafi robić użytek z najmniejszych błędów przeciwnika, co zmusza polskiego zawodnika do czujności i rozwagi. W ostatnich pojedynkach w UFC potwierdził, że wciąż ma czym straszyć – w szczególności nokaut na Abdulu Razaku Alhassanie, gdzie jeden perfekcyjny lewy sierp dał mu jedną z największych wygranych w karierze. Jego mankamentem jest jednak wiek – 37 lat w dywizji średniej to granica, za którą dynamika i refleks nie są tymi samymi atutami, co kiedyś. W parterze również nie ma wiele do zaoferowania: broni się solidnie, ale jeśli przeciwnik potrafi kontrolować pozycję, Brazylijczyk raczej nie znajdzie tam przewagi.

Cezary Oleksiejczuk to zupełnie inna historia. Młodszy z braci idzie przez rywali jak burza – jego ostatnia seria zwycięstw przed czasem pokazuje nie tylko moc w rękach, ale przede wszystkim dynamikę i natychmiastową gotowość do ofensywy. Trzynaście zwycięstw w czternastu walkach, w tym nokaut na Theo Haigu w zaledwie 36 sekund na Contender Series, wskazują na zawodnika, który potrafi rozpoczynać walkę w tempie, którego wielu średnich po prostu nie wytrzymuje. Oleksiejczuk jest niezwykle szybki, bije celnie i mocno, a dodatkowo ma większy zasięg ramion, co w zestawieniu z brazylijskim kickbokserem może okazać się jednym z kluczowych elementów. Trzeba też podkreślić, że Polak nie musi ograniczać się wyłącznie do stójki – w jego arsenale znajdują się solidne obalenia oraz praca z góry, która przeciwko Almeidzie może mieć ogromne znaczenie. Jeśli Polak zdecyduje się mieszać płaszczyzny, może znacznie utrudnić Almeidzie czytanie zamiarów i wybijać go z rytmu, który dla doświadczonego stójkowicza jest absolutnie fundamentalny.

Przebieg walki może mieć kilka faz. Początkowo Almeida będzie próbował narzucić swoje tempo – spokojne, kontrolowane, polegające na wyłapywaniu ciosów Polaka i szukaniu okazji do kontry. Oleksiejczuk natomiast spróbuje narzucić intensywność, wyjść przed szereg, budować przewagę szybkością. Jeśli Polak będzie konsekwentnie atakował prostymi, utrzymując Almeidę na końcu swoich ciosów, Brazylijczyk zacznie stopniowo zostawać o pół kroku z tyłu. Możliwe, że Polak spróbuje wykorzystać przewagę zapaśniczą, zwłaszcza jeśli Almeida zacznie czuć presję – zejście do obalenia po serii prostych mogłoby być rozsądnym rozwiązaniem. Kluczowym pytaniem pozostaje jednak wytrzymałość Almeidy na presję młodszego, szybszego przeciwnika. Jeśli Oleksiejczuk nie da się wciągnąć w zbyt statyczną walkę kickbokserską (która zdecydowanie będzie sprzyjać Almeidzie) i nie pozwoli rywalowi dyktować tempa i dystansu, powinien mieć przewagę.

Z kolei Brazylijczyk musi liczyć na to, że jego doświadczenie i technika wystarczą do wyhamowania tempa Polaka i złapania go w odpowiednim momencie na kontrę – bo to właśnie kontruderzenia są jego największym atutem. W mojej ocenie, różnica wieku i szybkości będzie miała ogromne znaczenie. Po stronie debiutującego na największej scenie MMA jest także wszechstronność – gdy stójkowe starcie nie będzie się bowiem układało po jego myśli, zawsze może się odwołać do zapasów, czego Brazylijczyk z całą pewnością nie uczyni. A jeśli nawet się na to zdecyduje – gra parterowa z dołu młodszego z braci Oleksiejczuków jest na znakomitym poziomie, co może nawet doprowadzić do wyciągnięcia jakiejś dźwigni bądź duszenia. Almeida nadal jest zawodnikiem bardzo groźnym, ale to Cezary Oleksiejczuk ma więcej dróg do zwycięstwa, większą dynamikę, lepszy zasięg i właśnie możliwość przełamania rywala w parterze. Jeśli nie popełni błędu przy wejściu w dystans, powinien narzucić Brazylijczykowi takie tempo, jakiego ten po prostu nie utrzyma. Polak powinien efektownie zadebiutować w największej organizacji na świecie na ostatnim w tym roku wydarzeniu organizowanym w Las Vegas. Mój typ: Cezary Oleksiejczuk przez TKO w 2. rundzie.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Oleksiejczuk: 1.47
Almeida: 2.65

Zakaz uczestnictwa w grze hazardowej dla osób poniżej 18 roku życia. Hazard stwarza wysokie ryzyko straty finansowej. Nadmierna gra niesie ze sobą potencjalne zagrożenie dla zdrowia.
Exit mobile version