Stephen Thompson nie ukrywał rozgoryczenia po otrzymaniu propozycji zmierzenia się z trzecim z rzędu grapplerem. Walkę odrzucił, wybierając sobie innego rywala, który wpasowuje się w kryteria Amerykanina.
Niedawno gruchnęła informacja, że Stephen Thompson odrzucił walkę z Shavkatem Rakhomonovem. Amerykanin sam wyjawił ten fakt, stwierdzając, że walka ta nie ma sensu, gdyż nie dysponuje on wystarczającymi narzędziami, aby powstrzymać zapędy zapaśnicze Kazacha.
Zobacz także: Stephen Thompson odrzucił walkę z Shavkatem Rakhomovem: „To nie ma sensu, by mierzyć się z kolejnym mocnym zapaśnikiem”
39-letni „Wonderboy” upatrzył sobie natomiast innego przeciwnika, który – choć jest niżej notowany w rankingu, wpasowuje się w kryteria Amerykanina – jest stójkowiczem. Mowa o Michelu Pereirze, który słynął z nietuzinkowego i bardzo widowiskowego stylu, który na rzecz wspinania się na kolejne szczeble drabinki UFC – mocno zmodyfikował.
Oto, co Thompson miał do powiedzenia odnośnie ewentualnego starcia z Pereirą:
Spoglądam na Michela Pereirę, myślę, że byłaby to niesamowita walka. Jest wschodzącą gwiazdą, gościem, który zdecydowanie pójdzie na wojnę i będzie się bił w stójce. Myślę też, że wyzywał mnie do walki w mediach społecznościowych, więc uważam, że byłaby to z pewnością dobra walka. Michel Pereira byłby dobrym rywalem, jest to walka, która bardzo mnie interesuje. Jest ekscytujący, ja też jestem ekscytujący. Kilka moich ostatnich walk z gośćmi, którzy wymieniali ze mną ciosy zarobiło bonus za walkę wieczoru, więc myślę, że ten pojedynek także miałby na to szansę.
„Wonderboy” chciałby zmierzyć się z szalonym Brazylijczykiem podczas UFC 281, które odbędzie się w Madison Square Garden. Amerykanin nie ukrywa, że bardzo chciałby w końcu powalczyć przy pełnych trybunach, wypełnionych fanami.
Moja ostatnia walka odbyła się w Apexie, a teraz chcę zawalczyć na dużej gali, zawsze świetnie sobie radziłem w Madison Square Garden. Zawsze robiłem tam show, więc bardzo chciałbym otrzymać tam walkę w listopadzie.
[Pereira] bardzo się rozwinął i walczył z kilkoma naprawdę twardymi gośćmi. Zawsze przyjemnie ogląda się jego walki, co jest dla mnie ważne. On jest bardzo ekscytującym zawodnikiem, jeśli wsadzisz do klatki nas obu – będzie prawdziwy ogień. Jest dużym półśrednim i wiem, że będzie potężnym i silnym gościem, więc musiałbym popracować nad swoimi kątami, pracą na nogach i sądzę, że usadziłbym go.
Na wspomnianej przez Thompsona gali dojdzie do dwóch starć mistrzowskich. Walką wieczoru będzie potyczka w dywizji średniej pomiędzy Israelem Adesanyą a Alexem Pereirą, natomiast w co-main evencie – Carla Esparza stanie do pierwszej obrony pasa najlżejszej kategorii wagowej w UFC, mierząc się z byłą mistrzynią z Chin, Zhang Weili.
źródło: bjpenn.com