Gorąca wymiana zdań między bohaterami walki wieczoru UFC 312! Dricus Du Plessis sugeruje, że jego rywal zmaga się z infekcją, a Sean Strickland reaguje w swoim charakterystycznym stylu.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Sean Strickland ostro zareagował na sugestie Dricusa Du Plessisa dotyczące jego rzekomej infekcji gronkowcowej. Afrykaner opublikował w mediach społecznościowych porównanie zdjęć z pierwszej walki i obecnego tygodnia walki, dodając prowokacyjny komentarz: „Co? Urósł i dodał gronkowca do swojego arsenału. O cholera”.
Słuchajcie, jestem odporny na gronkowca. Widzicie te wąsy? Ja rozdaję gronkowca, a nie go łapię. Nie choruję, nie doznaję kontuzji i na pewno nie mam pieprzonego gronkowca.
wypalił były mistrz podczas konferencji prasowej w Sydney, zapytany o to, czy jest zakażony.
Choć Strickland zdecydowanie zaprzecza doniesieniom o infekcji, zdjęcia z oficjalnej sesji zdjęciowej UFC pokazują na jego prawym ramieniu charakterystyczną zmianę skórną.
Temat jest szczególnie aktualny w świetle choćby niedawnego wyznania Davida Zawady. który przyznał, że walczył na gali Oktagon 66 podczas kuracji antybiotykowej właśnie z powodu zakażenia gronkowcem.
Infekcje gronkowcowe są powszechnym problemem w sportach walki ze względu na bliski kontakt fizyczny podczas treningów. Bakterie staphylococcus, jeśli nie są odpowiednio leczone, mogą prowadzić do poważnych powikłań, atakując układ krwionośny, stawy, kości, płuca czy serce.
W niedzielę wyjdę do walki i będę walczył najmocniej i najsilniej, jak kiedykolwiek widzieliście. Na śmierć i życie!
zadeklarował Strickland przed rewanżowym starciem w walce wieczoru UFC 312.
Źródło: konferencja prasowa UFC 312, Instagtam/Dricus Du Plessis