Site icon InTheCage.pl

Sylwetka Fightera: Jimi Manuwa

Sylwetka Fightera: Jimi Manuwa

„Poster Boy” to ostatni z prześwietlonych przez nas rywali Polaków, o którym warto dowiedzieć się więcej. Pełna nazwisko rywala Janka to N’Jimi M’Bouba Tuluki Manuwa, jest Brytyjczykiem o nigeryjskich korzeniach, urodzonym 18 lutego 1980 roku, w Sacramento, w Kalifornii. MMA zaczął trenować w 2007 roku, a w 2008 wystartował zawodowo.

Pierwszy rok jak prawie cała dotychczasowa kariera był dla niego udany. Debiut na lokalnej gali zakończył technicznym nokautem w 1 rundzie stając vis a vis innego debiutanta. Drugą walkę stoczył na gali, podczas której w walce wieczoru wystąpił raper Popek. Znokautowany w 1 rundzie przeciwnik był debiutantem, dziś ma bilans 3 zwycięstw i 10 porażek. W grudniu zadebiutował w nowopowstałej federacji Ultimate Challenge MMA wygrywając przez TKO w 2 rundzie.

W 2009 roku stawał do kolejnych wyzwań, jakie miało przed nim UCMMA. Najpierw zaliczył pierwsze i ostatnie póki co poddanie w karierze odklepując mniej doświadczonego rywala w niespełna 2 minuty za pomocą gilotyny. Po 2 wygranych walkach z rzędu dla tej organizacji, położono przed nim na szali pas, o który miał się zmierzyć 3 miesiące później. Rywal z rekordem 6-6 uznał wyższość Manuwy po 123 sekundach walki, a Jimi zdobył pas i kolejne (T)KO do kolekcji. Ryan Robinson nie wrócił już do MMA. Następną walkę i jednocześnie pierwszą obronę pasa UCMMA zaplanowano na sierpień, a rywal po tym nokaucie w 2 rundzie zaplanował sobie 2 lata przerwy w startach, po których przegrał i nie wrócił do dziś na matę. Drugą obronę pasa i ostatnią walkę w 2009 Manuwa odbył w grudniu, pokonując przez TKO zawodnika legitymującego się ujemnym rekordem 4-6, a dziś mającym na koncie 15 zwycięstw i… 49 porażek.

2010 rok Jimi zaczyna walką w maju i następnym ekspresowym zasypaniem rywala ciosami, po 3 minutach i 19 sekundach 3 raz broni pasa UCMMA z dużo słabszym rywalem. Czwarta obrona pasa i ostatnia walka w tym roku przychodzi mu równie łatwo, choć rywal o klasę lepszy niż poprzedni. Niepokonany wówczas Valentino Petrescu po 3 minutach pada na deski. Od sierpnia 2010 do października 2011 Manuwa pauzował, odrzucając przy tym drugą już ofertę ze strony UFC, argumentując swoją decyzję zbyt długą przerwą w regularnych startach. W październiku 2011 broni pasa po raz piąty śrubując rekord obron tej federacji, który nie został pobity do dziś. Na to wszystko potrzebował swoich 2 kolan i połowy 1 rundy. Natomiast warto wspomnieć, że rywal prezentował rekord 2-0. Po tej walce Jimi podpisuje kontrakt na walkę w innej brytyjskiej federacji – BAMMA, gdzie wygrywa po 1 rundzie przez niezdolność rywala do walki.

W 2012 roku nie odmawia już największej federacji podpisując kontrakt na debiut podczas gali UFC on Fuel TV 5: Struve vs Miocic, podczas której wygrywa z Kylem Kingsbury, którego lekarz nie dopuszcza do 3 rundy pojedynku. Następna walka przypada na już na 2013 rok, a rywalem doświadczony Francuz – Cyrille Diabate, który jest następnym przeciwnikiem zastopowanym przez lekarza i niedopuszczonym do kolejnej rundy. Ten rok startów kończy zwycięstwem nad Ryanem Jimmo, który przegrywa poprzez techniczny nokaut z powodu kontuzji nogi pod koniec 2 rundy.

Niewiarygodna passa 14 zwycięstw stawia przed nim szansę na pokonanie numeru 2 kategorii półciężkiej. 8 marca 2014 staje naprzeciw byłego pretendenta do pasa – Alexandra Gustafssona, który w poprzedniej walce stoczył 25-minutowy bój z mistrzem tej dywizji i został ogłoszony jedynym światełkiem w tunelu, którym rządzi Jon Jones. Niestety dla Jimiego, faworyt wygrywa na początku 2 rundy fundując mu pierwszą porażkę w karierze. Na pocieszenie otrzymuje pierwszy bonus w UFC za walkę wieczoru. Jako reprezentant czołówki swojej dywizji 11 kwietnia stanie do walki przeciw legendarnej polskiej sile w postaci Jana Błachowicza. Co z tego będzie? Przekonamy się na własne oczy…

Mariusz Olkiewicz

Grafika: Mariusz Olkiewicz/inthecage.pl

Exit mobile version