Nie tak dawno temu w przestrzeni internetowej pojawiła się informacja, że pojedynek Tomasza Romanowskiego z Krystianem Kaszubowskim na KSW 66 ostatecznie rozegra się w limicie do 79 kilogramów. „Tommy” wyjaśnił właśnie, skąd wzięła ta zmiana.
Według wielu ekspertów, konfrontacja pomiędzy Tomaszem Romanowskim (14-8) oraz Krystianem Kaszubowskim (9-2) będzie jedną z bardziej wyrównanych podczas sobotniego wydarzenia. Ze względu na styl walki, jaki obaj prezentują, mnóstwo kibiców ostrzy sobie na nią zęby.
Choć pierwotnie starcie to miało się rozegrać w limicie dywizji półśredniej, finalnie podniesiono go do 79 kilogramów. Teraz jeden z głównych zainteresowanych (z którego inicjatywy wyszła ta sprawa) – Romanowski, wydał dość długie oświadczenie, w którym wszystko tłumaczy. Co ciekawe – w pewnym momencie jego występ w pierwotnie założonym terminie stanął nawet pod znakiem zapytania.
Tomasz Romanowski póki co pod sztandarem KSW zameldował się trzykrotnie, z czego dwa razy opuszczał arenę z tarczą. Po raz ostatni widziany był w akcji, podczas gali z numerem 63, do której doszło we wrześniu minionego roku. Skrzyżował wówczas rękawice z reprezentantem Chorwacji, Aleksandarem Rakasem (16-9) i nie mając większych kłopotów, posłał go na deski już w inauguracyjnej odsłonie.
Źródło: Instagram/Tomasz Romanowski