Thomas Gifford (17-9) pożegnał się ze współpracą z UFC. Zawodnik dywizji lekkiej o tej zmianie poinformował swoich kibiców w mediach społecznościowych.
Gifford po raz ostatni pojawił się w oktagonie 12 października, kiedy skrzyżował rękawice z Mike’m Davisem (8-2). Na gali UFC Fight Night 161 zaliczył nokaut w trzeciej rundzie, co zaważyło na jego dalszej karierze w UFC. A raczej jej braku.
Gifford odniósł się do tej porażki na swoim Instagramie, gdzie m.in. napisał
Mój ojciec powiedział: Postaw Boga na pierwszym miejscu, a będziesz mógł osiągnąć wszystko. I tak właśnie zrobiłem. Osiągnąłem to, co sobie zamierzyłem. Niosłem słowo Boże wszem i wobec. Stałem się mężczyzną jakim jestem dzisiaj, dlatego że on trzymał mnie po właściwej stronie, po stronie Boga.
Teraz nie będę zarabiał już dużych sum, dlatego muszę znów zacząć pracować i oszczędzać na moje treningowe obozy w Colorado.
źródło: mmafighting.com