Już 14 maja Jan Błachowicz ponownie pojawi się w oktagonie UFC, a tym razem jego przeciwnikiem będzie Aleksandar Rakic. Udało nam się złapać trenera Polaka, Roberta Jocza, który opowiedział o swoich przemyśleniach na temat tego pojedynku.
Jan Błachowicz (28-9) swój ostatni pojedynek stoczył na gali UFC 267, gdzie w drugiej rundzie został poddany przez Glovera Teixeirę (33-7) i tym samym Polak utracił mistrzowski pas UFC w kategorii półciężkiej.
Następnym przeciwnikiem Błachowicza będzie Aleksandar Rakic (14-2), który ma za sobą serię dwóch zwycięstw z rzędu w organizacji UFC. Do tego pojedynku dojdzie już 14 maja w Las Vegas. Udało nam się złapać Roberta Jocza przed wylotem do Stanów Zjednoczonych i zapytać go o to, co sądzi o tej walce i o rywalu Polaka. Trener Błachowicza twierdzi, że to będzie bardzo ciężkie starcie, ale jest dobrej myśli.
Jestem dobrej myśli, zrobiliśmy solidne przygotowania i czekamy na rezultaty. Nie będę wróżył z fusów i oczywiście bardzo chcę, aby Janek wygrał, a z drugiej strony miejmy świadomość, że przeciwnik jest bardzo mocny, głodny sukcesu, młodszy, więc ta walka będzie bardzo trudna. Może to być pięciorundowa walka, a może skończyć się przed czasem i oczywiście chcemy, aby to Janek był tym, który zwycięży przed czasem. Oprócz dobrych przygotowań, doświadczenia Janka, to potrzebujemy jeszcze w tej walce szczęścia i liczymy, że będzie ono po naszej stronie.
Robert Jocz wypowiada się w samych superlatywach o Rakicu, ale uważa również, iż są pewne luki, które można wykorzystać, aby go pokonać.
Jest bardzo silny, mocny, atletyczny i ma dobry zasięg, ale jest parę rzeczy, których nie robi doskonale i chcemy to wykorzystać.
stwierdził Jocz.