Aleksandar Rakic stwierdził, że przygotowania do walki z Anthonym Smithem były bardzo ciężkie. „Rocket” chce udowodnić, że jest lepszy od Amerykanina.
Aleksandar Rakic już dzisiaj w walce wieczoru gali UFC on ESPN+ 33 zmierzy się z Anthonym Smithem. „Rocket” zdaje sobie sprawę z tego, że zwycięstwo sprawi, iż znajdzie się w czołówce wagi półciężkiej.
W rozmowie z ufc.com, Rakic wypowiedział się na temat walki ze Smithem. Austriak stwierdził, że z powodu przygotowań do walki spędził dwa miesiące poza domem i dlatego też zmusi „Lionhearta”, aby zapłacił za to.
To jest największa i najważniejsza walka w mojej karierze. Nie widziałem się z rodziną przez prawie dwa miesiące. Przeszedłem przez piekło, trenując w Zagrzebiu i ktoś musi za to zapłacić, a tą osobą będzie Anthony Smith.
Rakic wyznał również, iż szanuje Smitha jako przeciwnika, ale podczas walki zamierza pozbyć się całej frustracji spowodowanej ciężkim obozem w Zagrzebiu.
Anthony to doświadczony zawodnik. Walczył pięć rund z Jonesem i walczył z wieloma byłymi mistrzami — Rashadem Evansem i Shogunem Ruą — jest on dla mnie dobrym przeciwnikiem na ten moment. Smith ma lwie serce, silną psychikę, ale ja jestem najbardziej wybuchowym facetem w całej dywizji — dlatego nazywają mnie „Rocket” — i pokażę to w sobotni wieczór.
podsumował Rakic.
Zobacz także: „Nie mogę doczekać się tego pojedynku” – Bruce Buffer zdradza, na którą walkę czeka najbardziej
źródło: bjpenn.com