Site icon InTheCage.pl

To nie będzie łatwa walka! Oleksiejczuk underdogiem w starciu z Pereirą na UFC 299

To nie będzie łatwa walka! Oleksiejczuk underdogiem w starciu z Pereirą na UFC 299

Bardzo możliwe, że Michel Pereira będzie najtrudniejszym rywalem, z jakim przyszło się mierzyć starszemu z braci Oleksiejczuk w oktagonie UFC. Poznajcie nasz typ na tę walkę!

Zgarnij BONUS od Fortuny dla fanów MMA: 3x zakład bez ryzyka na start!

Grzegorz: Walka Michała Oleksiejczuka z Michelem Pereirą zapowiada się na apetyczną stójkową ucztę. Zarówno Polak, jak i jego oponent są bowiem bardzo agresywnymi, mocno bijącymi zawodnikami, którzy bardzo rzadko szukają zapasów. Polak od pierwszych sekund wywiera presję, szukając mocnych uderzeń nie tylko na głowę, ale także korpus rywala – sprawnie mieszając płaszczyzny uderzeń. „Husarz” bardzo lubi wyprowadzać obszerne cepy, wkładając w nie maksimum mocy, co niekiedy szybko drenuje jego kondycję.
Polak jakiś czas temu zmienił kategorię wagową z półciężkiej na średnią, zaś Brazylijczyk – z półśredniej na średnią. Pomimo to, między oboma zawodnikami nie będzie wielkiej różnicy w warunkach fizycznych. Wzorst przemawia delikatnie na korzyść Pereiry, natomiast zasięg będzie po stronie Oleksiejczuka.
Michel Pereira zdobył kontrakt z organizacją UFC dzięki swojemu szalonemu, nietuzinkowemu i niezwykle widowiskowemu stylowi. Brazylijczyk wykonywał akcje, których 99,9% zawodników nigdy nie zrobiłoby w walce. Robił różnego rodzaju salta, fikołki, szukał dziwacznych kopnięć, ciosów po odbiciu od siatki itp. W UFC także próbował walczyć w ten sposób, co zagrało wspaniale w jego debiucie, jednak później zaczęły się schody, gdy przegrał ze słabym Tristanem Connellym z kategorii lekkiej biorącym walkę w zastępstwie. Po tym pojedynku, Brazylijczyk zdecydowanie przemodelował swój styl i starał się bardziej rozsądnie dysponować bakiem z paliwem – bo właśnie głównie braki kondycyjne, przez szalone akcje – były przyczyną porażki z Kanadyjczykiem. Od momentu wspomnianego starcia z Connellym, Pereira nadal jest zawodnikiem aktywnym w stójce, jednak często wyprowadza pojedyncze uderzenia, zwykle czając się na kontry i czasami szuka kopnięć, niekiedy spróbuje latającego kolana, a zdarza mu się również obalać swoich rywali. Brazylijczyk dysponuje mocnym uderzeniem, jak już wspomniałem, jednak mam wrażenie, że od pewnego momentu nie wkłada w ciosy pełnej mocy, dlatego nie kończy zbyt często walk i wygrywa decyzjami. Pereira jest niezwykle niebezpieczny i niewygodny dla każdego zawodnika.
Problemem Michała Oleksiejczuka jest podatność na kontry w momencie wyprowadzania obszernych ciosów – co może sprawnie wykorzystać Brazylijczyk. Ponadto, Pereira może także poszukać sprowadzenia i w ten sposób zaskoczyć Polaka, wyprowadzając go także nieco z rytmu. Agresywnie usposobiony Oleksiejczuk niekiedy zatraca się w ataku i zapomina o defensywie. Polak chwiał się po ciosach Bukauskasa czy Njokuaniego, choć twarda szczęka pozwoliła mu przetrwać trudne momenty. „Husarz” nie jest już tak łatwy do obalenia i poddania, jak za czasów treningów w Wilanowie i słynnych pojedynków z Ovincem St-Preuxem czy Jimmym Crutem, nadal jednak parter pozostaje jego najsłabszą płaszczyzną, szczególnie, gdy jest zmęczony. A przewagę kondycyjną w tej walce będzie raczej po swojej stronie miał Pereira.
Podsumowując, uważam, że fani nie będą nudzili się w trakcie tego pojedynku. Oleksiejczuk to gwarant fajerwerków w oktagonie, a w tym zestawieniu, ma do tańca godnego partnera. Obawiam się jednak, że szybkość, spryt i doświadczenie, a także kondycja i większa wszechstronność Pereiry doprowadzą do jego zwycięstwa. Polak zapewne będzie miał dobre momenty w tej walce i nie wykluczam absolutnie, że zdoła zwyciężyć to starcie przed czasem, jednak znokautować Brazylijczyka nie jest wcale łatwo, a na dłuższy dystans to on ma większe doświadczenie. Uważam, że swoim ekonomicznym stylem, Pereira wypunktuje Oleksiejczuka w stójce, będąc celniejszym i szybszym zawodnikiem, a także nieuchwytnym dla obszernych ciosów polskiego reprezentanta. Możliwe, że Brazylijczyk będzie próbował również zaznaczyć przewagę w walce sprowadzeniami. Mój typ: Michel Pereira przez decyzję.

Tymczasem na Fortunie znajdziecie MISTRZOWSKI BOOST na wygraną Gamrota na punkty lub przez techniczną decyzję! Najwyższy kurs na rynku! Do tego nasz partner oferuje BEZPIECZNIK na UFC 299. Nawet jeśli przegrasz, otrzymasz bonus 30 zł w punktach FKP.

Fabian: Szalenie ciekawie zapowiada się bój Michała Oleksiejczuka z Michelem Pereirą. Brazylijczyk jest na fali 6 wygranych pod rząd i udanie przeszedł wagę wyżej w nieco ponad minutę ubijając Petroskiego. Postawił na wielopłaszczyznowy rozwój kosztem swoich szalonych niegdyś poczynań i wyszedł na tym doskonale. Nadal jest jednym z bardziej nieobliczalnych zawodników, ale przedstawia tez w klatce dużo więcej konkretów. Jest uważny defensywnie, swoim luzackim, karateckim stylem wciąż może wystrzelić w każdej chwili (właśnie Petroskiego zaskoczył rzuconym jakby od niechcenia ciosem, który dodatkowo zdawał się otrzeć o rękawice Amerykanina). Może usadzić pojedynczą bombą, ale też legitymuje się dużo większą cierpliwością niż kiedyś. Kopie z nieograniczonej liczby pozycji. Mocno też popracował nad zapasami. Raz, że trudno go dopaść a tym bardziej wywrócić. Dystansuje swoją ofensywą nie wdając się przy tym w jednostajną bitkę. Jego miekkość w poruszaniu się może stanowić pewien kłopot dla Oleksiejczuka. Michał bowiem pracuje bardziej fundamentalnym boksem, nieszablonowymi przyruchami i kombinacyjną ofensywą. Znacznie mniej kopnięć w jego wykonaniu, działanie oparte na pięściach. Doskonale odnajduje się w takim kruszeniu swoich rywali. Stopniowym rozbijaniu ich ciosami. Podatny na niskie kopnięcia, niekiedy niepewny, ale posiadający żelazną wolę walki. Kondycja nie powinna w tym starciu odegrać dużej roli. Michał musi strzec się klinczu, w którym kolanami może napsuć krwi Pereira. Odporność na ciosy Polaka może pozwalać mu nieco bardziej ochoczo nacierać na momentami wycofanego Brazylijczyka i tam go punktować. Mimo tego iż nokaut będzie wisiał w powietrzu przez cały pojedynek to spodziewam się intesnywnej, acz momentami kunktatorskiej walki i nie zdziwi mnie rozstrzygnięcie w żadną ze stron. Skłaniam się ku lotnemu Brazylijczykowi, który od pracy u podstaw przez nutki szaleństwa stał się potwornie groźnym zawodnikiem i wypunktuje Oleksiejczuka, u którego będzie narastała frustracja, że nie może się w pełni odgryzać nieuchwytnemu „Demolidorowi”. Mój typ: Michel Pereira decyzją.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Oleksiejczuk: 2.21
Pereira: 1.67

Jeśli chcesz obstawić pojedynki zbliżającej się gali UFC lub innych wydarzeń MMA, zajrzyj koniecznie TUTAJ lub kliknij w banner poniżej.

Zakaz uczestnictwa w grze hazardowej dla osób poniżej 18 roku życia. Hazard stwarza wysokie ryzyko straty finansowej. Nadmierna gra niesie ze sobą potencjalne zagrożenie dla zdrowia.
Exit mobile version