Tony Ferguson bardzo szanuje Charlesa Oliveirę, ale „El Cucuy” nie zamierza skorzystać z propozycji Brazylijczyka, aby wspólnie potrenować.
Tony Ferguson (25-7) poniósł czwartą porażkę z rzędu na gali UFC 274, gdzie w drugiej rundzie został znokautowany przez Michaela Chandlera (23-7). Zdecydowanie jest to bardzo ciężki okres dla byłego tymczasowego mistrza wagi lekkiej UFC, ale Ferguson się tym nie załamuje.
„El Cucuy” powiedział w rozmowie z MMA Junkie, że zamierza wprowadzić drastyczne zmiany w swoich przygotowaniach w przyszłości. Tak się składa, że ta informacja pojawiła się krótko po tym, jak Charles Oliveira (33-8) zaprosił Fergusona do wspólnych treningów, ale Tony nie jest tym zainteresowany. Obaj zawodnicy mieli okazję zmierzyć się ze sobą na gali UFC 256, gdzie zwyciężył Brazylijczyk jednogłośną decyzją sędziów.
Muszę naprawdę zastanowić się nad tym, co powiedział, bo Chute Boxe to bardzo dobry zespół. Ale on jest w mojej kategorii wagowej. Jestem jednym z jedynych zawodników, których on nie skończył, a ja przystąpiłem do tej walki trenując nie trenując jiu-jitsu. Nie poszło mi najgorzej. Nie poszło mi tak źle, jak Dustinowi Poirierowi, który po prostu siedział i leżał. Byłem aktywny i wszędzie szukałem poddań. Widzę siebie walczącego z nim raz jeszcze. Będę szukał lokalnych klubów, myślę, że nie ma sensu razem trenować.
powiedział Ferguson.
źródło: MMAJunkie