Ilia Topuria nie dał się ponieść fali entuzjazmu po zwycięstwie Paddy’ego Pimbletta na UFC 314. Uważa, że Anglik zrobił swoje, ale rywalem był zawodnik średniego poziomu, a nie elita wagi lekkiej.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Ilia Topuria podczas rozmowy w The Joe Rogan Experience skomentował występ Paddy’ego Pimbletta, który w drugiej rundzie rozbił Michaela Chandlera na gali w Miami. Choć Topuria przyznał, że Anglik zrobił dobrą robotę, to jednocześnie mocno podważył wartość sportową pokonanego.
Zrobił to, co miał zrobić, ale bądźmy szczerzy… Chandler nigdy nie był jakimś wybitnym zawodnikiem – powiedział Topuria. – To był po prostu średniak. Kogo on w ogóle pokonał w UFC? Dana Hookera i Tony’ego Fergusona, który był już wtedy blisko czterdziestki.
Topuria uważa, że popularność Chandlera nie przekłada się na faktyczne umiejętności.
On [Paddy Pimblett – przyp. red.] daje widowiskowe walki, ale to nie znaczy, że jest techniczny. To bardziej jak bójka pod barem.
– stwierdził.
Ludzie chcą oglądać takie starcia, bo to emocje i chaos. Ale jak chcesz się czegoś nauczyć z MMA, to nie patrzysz na jego walki. Nie ma tam kontroli, nie ma przejść, nie ma kombinacji. Po prostu dwóch gości rzuca się na siebie. To nie jest poziom mistrzowski.
Topuria po UFC 314 oficjalnie zwakował pas wagi piórkowej, który trafił w ręce Alexandra Volkanovskiego. Teraz niepokonany Gruzin chce skupić się wyłącznie na wadze lekkiej i liczy na walkę z Islamem Makhachevem o mistrzostwo.
Zobacz także: Ilia Topuria nie zamierza ryzykować: „Poczekam na Makhacheva, nie zawalczę z nikim innym”
foto: shelovesthegloves.medium.com;
| źródło: