Po blisko roku spędzonym w areszcie, trener ANKOS MMA opuszcza areszt. Sąd zdecydował o zastosowaniu poręczenia majątkowego, które umożliwi mu powrót do normalnego życia.
Andrzej Kościelski, zatrzymany w październiku 2024 roku w związku z podejrzeniem udziału w zabójstwie 26-letniego Ormianina w poznańskim klubie Blue Note w 2002 roku, właśnie upuścił areszt. Jak informuje Piotr Żytnicki z „Gazety Wyborczej”, decyzja sądu jest prawomocna, a milion złotych poręczenia majątkowego został już wpłacony przez żonę trenera.
Prokuratura, która od miesięcy przedłużała areszt tymczasowy, nie zdołała przedstawić wystarczająco mocnych dowodów przeciwko Kościelskiemu. Sąd zauważył „ślimacze tempo” oskarżyciela, który mimo upływu prawie roku nie potrafił skonkretyzować zarzutów. Oprócz rzekomego zabójstwa, trenerowi zarzucano również kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą i ściąganie haraczy.
Sprawa Kościelskiego od początku budziła kontrowersje. Głównym dowodem przeciwko niemu były zeznania świadka koronnego o pseudonimie „Monster”, który dopiero w 2020 roku zaczął mówić o wydarzeniach sprzed dwóch dekad. Już w lutym tego roku krakowski sąd podważył wiarygodność tych zeznań, co stanowiło pierwszy sygnał możliwego zwrotu w sprawie.
Mimo wyjścia na wolność, Kościelski będzie podlegał pewnym ograniczeniom – nie może opuścić kraju i musi regularnie meldować się na komendzie. Prokuratura, choć nie zgadza się z decyzją sądu, zapewnia, że śledztwo będzie kontynuowane.
Warto przypomnieć, że już w marcu tego roku zawodnik ANKOS MMA, Szymon Karolczyk, sugerował w wywiadzie możliwy powrót trenera do klubu. Środowisko MMA od początku mocno wspierało Kościelskiego, podkreślając jego ważną rolę w rozwoju wielu młodych zawodników i kwestionując wiarygodność oskarżeń opartych na zeznaniach świadka koronnego.
Źródło: Gazeta Wyborcza Poznań