Site icon InTheCage.pl

Trener Mackenzie Dern wskazuje rywalkę na pierwszą obronę pasa: „To walka, którą trzeba zrobić!”

Trener Mackenzie Dern wskazuje rywalkę na pierwszą obronę pasa: „To walka, którą trzeba zrobić!”

Jeff Bottari/Zuffa LLC

Jason Parillo – jeden z najbardziej utytułowanych trenerów w MMA – nie ma wątpliwości, kto powinien stanąć naprzeciwko Mackenzie Dern w jej pierwszej obronie pasa. Szkoleniowiec otwarcie wymienia nazwisko byłej mistrzyni Zhang Weili, która niedawno wróciła do wagi słomkowej. Parillo nie owija w bawełnę: „To najuczciwsze zestawienie dla całej dywizji”.

Jason Parillo, trener mistrzyni UFC Mackenzie Dern, jasno postawił sprawę w rozmowie z MMA Junkie. Jego zdaniem idealną rywalką na pierwszą obronę tytułu jest była dominatorka kategorii słomkowej – Zhang Weili. Parillo podkreśla, że to starcie byłoby sportowo logiczne i… medialnie gigantyczne.

Chcę tej walki. Chcę Zhang Weili. Mówiłem o tym już po zwycięstwie Mackenzie nad Amandą Ribas. To zestawienie ma sens i jest fair dla całej dywizji. Jeśli Zhang wraca do 115 funtów – powinna dostać mistrzynię.

Trener zauważa, że Chinka po porażce w wyższej wadze zapewne szybko wróci do swojej naturalnej kategorii. W jego ocenie nie ma żadnego powodu, by opóźniać jej wejście prosto do walki o pas.

Jestem pewien, że Weili zejdzie z wagą w dół. To dziewczyna, która pasowała do tej kategorii idealnie. A Mackenzie jest mistrzynią – musi być gotowa na każdego. Ale Weili? To walka, którą trzeba zrobić.”

Parillo: „Dern musi wrócić do pracy. To jedyna rzecz, która mnie martwi”

Choć trener jest dumny z mistrzowskiego triumfu Dern, bardzo otwarcie mówi też o jednym problemie, który – jego zdaniem – może zagrozić jej panowaniu.

Mackenzie mnie wykańcza. Od tygodnia próbuję ją ściągnąć na salę. Mówię jej: jesteś mistrzynią, musisz wracać do roboty. A ona mi opowiada o turnieju pokera i wylotach do Brazylii.

Parillo przyznaje, że jego największym wyzwaniem jako trenera nie jest technika Dern, lecz to, by utrzymać ją w rytmie treningowym.

Ona jest potworem, kiedy trenuje. Ale musi być w gymie. Będę na ją o to męczył dużo mocniej niż wcześniej. Pas to dopiero początek, a nie koniec.

Powrót po „rozstaniu” i odbudowana relacja

W wywiadzie Parillo szczegółowo opisał kulisy przerwy, jaką w przeszłości przeszli wspólnie z Dern. Przyznał, że ich współpraca była kiedyś zaburzona przez „obce głosy” w otoczeniu zawodniczki.

U Mackenzie zawsze ktoś próbował kierować jej karierą – partner, znajomi, różni trenerzy. Czasem takie osoby odciągają zawodnika od właściwego kierunku. To nas wtedy rozbiło.

Jak twierdzi, „dzikie” i chaotyczne elementy stylu Dern wróciły w okresie, gdy nie trenowała pod jego okiem.

Kiedy odeszła, widziałem, jak fundamenty zaczynają się sypać. Stawała się znowu zawodniczką z klubu nocnego – mnóstwo chaosu, zero struktury. Potem zadzwoniła do mnie z szatni po walce i powiedziała: ‘coach, muszę wrócić’. I wróciła.

Efektem tego powrotu było mistrzostwo UFC.

„Dern została mistrzynią zasłużenie. A Weili to idealny test”

Parillo potwierdził, że to zwycięstwo ma dla niego taką samą wartość jak wcześniejsze tytuły z Bispingiem, Cyborg czy Pennem. Ale teraz – jak podkreśla – czas na kolejne wyzwanie.

Mackenzie zasłużyła na ten moment. A jeśli naprawdę chcemy pokazać wszystkim, kim jest jako mistrzyni? Weili to odpowiedź. To walka, która pokaże, czy zostanie tu na dłużej.

Wygląda więc na to, że w oczach trenera nie ma żadnych wątpliwości: Dern vs. Weili to zestawienie, które UFC powinno ogłosić w pierwszej kolejności. Co ciekawe, Dern sama ostatnio wskazała Chinkę jako potencjalną rywalkę, choć wcześniej – przed jej porażką o pas kategorii muszej, nie zakładała walki z Zhang tak śmiało.

Zobacz takżeMackenzie Dern gotowa na walkę z Zhang Weili po jednostronnej porażce Chinki na UFC 322

źródło: MMA Junkie (wywiad) | foto: Jeff Bottari/Zuffa LLC

Exit mobile version