Trener Dawid Pepłowski jest jedną z tych osób, która nigdy nie gryzie się w język i zawsze mówi to, co myśli. Stanowcza mowa szkoleniowca spowodowała, iż zakazano mu wypowiadać się publicznie podczas wydarzeń KSW.
W miniony weekend miejsce miało XTB KSW 98, podczas którego w akcji zobaczyliśmy jednego reprezentanta łódzkiego Octopusa Łódź – Zuriko Jojuę (10-2). Gruzin powrócił do okrągłej klatki po przegranej w walce mistrzowskiej i kontrolując przebieg pojedynku z Werllesonem Martinsem (18-7), ostatecznie pewnie pokonał go na kartach sędziowskich.
Zobacz także: Zuriko Jojua wraca na zwycięską ścieżkę!
Nie jest żadną tajemnicą, iż bonusy podczas gal KSW wynoszą dwa tysiące euro. W wywiadzie z naszym portalem trener Dawid Pepłowski stanowczo stwierdził, iż jest to zdecydowanie zbyt mało, by podejmować niepotrzebne ryzyko, bowiem dla niego najważniejsza jest wygrana podopiecznego.
Jak kiedyś będę z którymś z moich zawodników w UFC, to będę walczył dla bonusu może wtedy… Oni będą walczyć dla bonusów. Ale w tym momencie nie jest to warte tutaj w tej federacji i walczymy dla zwycięstw. Dlatego liczy się dla mnie zwycięstwo i będę zawsze to powtarzał.
przyznał.
Słowa szkoleniowca szybko dotarły także do dyrektora sportowego organizacji – Wojsława Rysiewskiego i bardzo mu się nie spodobały. Goszcząc w programie Klatka po klatce, zabronił on publicznego wypowiadania się Pepłowskiemu podczas wydarzeń największej polskiej organizacji.
Myślę, że Dawid Pepłowski powinien nie udzielać wywiadów na naszych galach, bo nie potrafi się zachować jako gość. Jest gościem u nas, my jesteśmy gospodarzem. Rozmawiałem z nim jeszcze przed tym programem i jak chce udzielać wywiadów, proszę poza halą. To nie pierwsza taka sytuacja, a też na coś się umówiliśmy. Trener Dawid tego nie dotrzymał.
Źródło: YouTube/Klatka po klatce, fot. YouTube/Klatka po klatce, materiały własne