Wczoraj (tj. 8 styczeń) miałem przyjemność być z wizytą w Klubie MMA Witkowo, w którym gościnnie trening prowadził mistrz Grand Prix M-1 Marcin Tybura. Klub ten istnieje od ponad roku, ale w bardzo szybkim tempie się rozwija, o czym świadczą między innymi obozy, na które przyjeżdżają czołowi zawodnicy z Polski i nie tylko. Jak sam Marcin twierdzi, poziom klubu już jest wysoki, a zawodnicy mają duże umiejętności.
Sama rozgrzewka miała mistrzowski poziom, bo Tybura nie dał taryfy ulgowej ćwiczącym, co było widoczne. Niektóre z ćwiczeń były naprawdę oryginalne i raczej mało spotykane, więc na salę zawitała nowość, co już zachęcało do dalszego treningu. Następnie uczestnicy treningu trenowali uderzenia oraz uniki w stójce. Oczywiście nie mogło zabraknąć technik parterowych, które nie należały do prostych. W pierwszych próbach wykonania tych technik były małe problemy, ale gdy tylko trenujący je opanowali, powtarzali je dynamicznie, co zrobiło na mnie wrażenie, ponieważ wyglądało to bardzo efektownie. Elementów zapaśniczych również nie brakowało. Tybura pokazał bardzo ładne sprowadzenie zza pleców, które podczas walki będzie wymagać dynamiki i dokładności. Myślę, że najważniejszą i ulubioną rzeczą były końcowe sparingi. Wyglądały bardzo efektownie, uczestnicy dali z siebie wszystko, wykrzesali z siebie ostatnie siły, po treningu byli mocno wypompowani. Nie ma się czemu dziwić, trening prowadził mistrz. Myślę, że każdy z trenujących wyniósł sporo z tych zajęć, jeżeli tylko chciał. Grupa nie była olbrzymia, ale za to nadrobili jakością. Niżej znajdziecie videoblog z tych zajęć, na którym jest pokazane jak trenują młodzi i ambitni. Można też znaleźć sprowadzenie o którym wcześniej wspominałem.
Dla tych, co nie mogli zobaczyć mistrza, lub z nim trenować będzie jeszcze jedna szansa w najbliższym czasie, aby się z nim się spotkać. Otóż 7-9 lutego odbędzie kolejna, już 9 edycja SlugFest Management Camp i to właśnie na ten obóz potwierdził swoją obecność Marcin Tybura, ale poza zwycięzcą Grand Prix do Witkowa zawitają Albert Odzimkowski i zawodnik KSW Artur “Kornik” Sowiński, oraz zawodnicy zza granicy.
Damian Różewski
Zobacz też:
Wywiad z Marcinem Tyburą dla naszego portalu