Były mistrz Babilonu jako jedyny na karcie walk nie wypełnił limitu wagowego. Jego manadżer wskazał kilka potencjalnych przyczyn takiego stanu rzeczy.
Zapewne nie tak wyobrażał sobie przywitanie z nowym pracodawcą Tymoteusz Łopaczyk (11-3). Zawodnik nie wypełnił limitu wagowego i za pierwszą walkę dla największej polskiej organizacji dostanie wynagrodzenie pomniejszone o 40%. Zbliżający się pojedynek z Brianem Hooiem (19-10) został zakontraktowany w limicie do 77,1 kg. W czwartek rano Tymek wniósł na wagę 79,1 kg. Lekarz po zbadaniu wojownika z Bielawy uznał, że nie ma już potencjału do zbijania kolejnych kilogramów.
Sytuację skomentował jego manadżer Artur Ostaszewski, który w kilku punktach przedstawił okoliczności mogące mieć wpływ na ostateczny rezultat.
Zobacz również: Pewny siebie Jakub Wikłacz: „Na pewno to będzie nasza ostatnia walka…”
Fot.: Instagram / Tymoteusz Łopaczyk