Site icon InTheCage.pl

Typujemy najważniejsze walki KSW 111. Sprawdź, jak działa „SPLIT” na Fortunie!

Typujemy najważniejsze walki KSW 111. Sprawdź, jak działa „SPLIT” na Fortunie!

Kolejna gala KSW przed nami. Przy okazji KSW 111 możecie skorzystać z safebetu “SPLIT” w Fortunie!Sprawdźcie na końcu typowania.

120,2 kg: Phil De Fries (27-6) vs Štefan Vojčák (9-1) – o pas mistrzowski

Grzegorz: Na gali XTB KSW 111 w Trzyńcu dojdzie do trzynastej obrony mistrzowskiego pasa w wykonaniu Phila De Friesa, który stanie naprzeciw niepokonanego dotąd w KSW Stefana Vojcaka.
Vojcak w KSW idzie jak burza – trzy wygrane z rzędu, wszystkie przez nokaut, każda poprzedzona pewnością siebie i agresywnym pressingiem. To typ zawodnika, który nie kalkuluje – idzie do przodu, zamyka rywala na siatce i szuka czystego ciosu. W pojedynkach z Gawryjołkiem, Praselem czy Martinkiem pokazał, że potrafi błyskawicznie skracać dystans i wykorzystywać każdy moment zawahania przeciwnika. Dysponuje świetnymi warunkami fizycznymi, mocnym prawym sierpem i instynktem finishera, który w połączeniu z pewnością siebie czyni go niebezpiecznym dla każdego w tej kategorii wagowej.
Jednak jego styl ma też swoje luki. Wysokie tempo ofensywne często odbywa się kosztem kontroli i defensywy – Vojcak potrafi odsłaniać się w wymianach, a jego balans i praca nóg bywają chaotyczne. W walce z Darko Stosiciem to właśnie kontrujący sierp Serba sprawił, że Słowak w końcówce trzeciej rundy był już w tarapatach. To może być sygnał ostrzegawczy, zwłaszcza przeciwko zawodnikowi tak doświadczonemu jak De Fries.
Phil De Fries to zupełnie inna szkoła MMA – zimna kalkulacja, kontrola i techniczna precyzja w każdej płaszczyźnie. Anglik od lat nie znalazł pogromcy, odprawiając kolejnych pretendentów jednym schematem: presja, klincz, sprowadzenie, kontrola z góry i stopniowe odbieranie tchu rywalowi. W ostatnich pojedynkach – z Wrzoskiem, Stosiciem i Sakaiem – udowodnił, że jego styl mimo upływu lat nie traci na skuteczności. Co więcej, De Fries wydaje się być obecnie w najlepszej formie fizycznej od lat – mobilny, silny, z lepszą koordynacją ruchową i skutecznością w parterze.
Brytyjczyk nie wdaje się w niepotrzebne wymiany. Jego ciosy służą głównie do skrócenia dystansu, po czym natychmiast szuka uchwytu i sprowadzenia. Z góry jest bezlitosny – jego kontrola, presja bioder i umiejętność utrzymywania przeciwnika na macie to najwyższy światowy poziom. Wystarczy spojrzeć, jak łatwo zneutralizował Wrzoska, zanim dopiął poddanie w pierwszej rundzie. Nawet jeśli nie skończy walki przed czasem, De Fries wie, jak wygrać rundy – ma cierpliwość, chłodną głowę i doświadczenie w walkach mistrzowskich, którego Vojcak po prostu nie ma.
Pytanie brzmi: czy siła i agresja Słowaka wystarczą, by przełamać mistrza? Vojcak musi trafić czysto w pierwszych minutach, zanim De Fries narzuci swój rytm. Każda kolejna minuta spędzona w klinczu lub na plecach będzie dla niego zabójcza. Anglik nie pozwala na chaos – dusi presją, obala z siłą ciężarówki i konsekwentnie rozbija rywala.
Biorąc pod uwagę różnicę doświadczenia, kontrolę zapaśniczą i odporność psychiczną mistrza, trudno nie widzieć w tym pojedynku faworyta. De Fries potrafi przetrwać pierwsze ataki, a później konsekwentnie narzucać swój plan. Vojcak jest perspektywiczny i efektowny, ale w tej walce zmierzy się z kimś, kto nie oddaje niczego przypadkowi. Mój typ: Phil De Fries przez poddanie w rundzie 2.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Phil De Fries: 1.25
Vojčák: 4.00

93,0 kg: Rafał Haratyk (20-5-2) vs Bartosz Leśko (15-5-2) – o pas mistrzowski

Grzegorz: Walka o pas wagi półciężkiej na gali XTB KSW 111 zapowiada się jako konfrontacja doświadczenia z konsekwentnym rozwojem. Rafał Haratyk – mistrz po kapitalnej serii zwycięstw, stanie do pierwszej obrony pasa przeciwko Bartoszowi Leśko, który po latach wzlotów i upadków doczekał się szansy, na jaką pracował od dawna.
Haratyk jest dziś w najlepszym momencie kariery. Od przejścia do KSW jego styl ewoluował – mniej chaosu, więcej dyscypliny i taktycznej świadomości. W ostatnich trzech walkach zdominował rywali siłą, narzucaniem presji, swojego stylu i ciężkimi ciosami. Najpierw rozbił Ivana Erslana w pierwszej rundzie, później w efektownym stylu znokautował Marcina Wójcika na KSW Epic, a następnie powtórzył to samo w rewanżu podczas jubileuszowej setnej gali, sięgając po pas. To zawodnik, który doskonale czuje moment – potrafi błyskawicznie znaleźć choć najmniejszy błąd rywala i go wykorzystać na swoją korzyść. Jego uderzenia z obu rąk mają moc, a fizyczna siła i odporność czynią go trudnym do zatrzymania.
Ale Haratyk to nie tylko agresja. W ostatnich latach nauczył się zarządzać tempem i rozkładać energię na rundy. Potrafi bić się z kontry, a jego doświadczenie z federacji ACA czy Ares FC sprawiło, że w parterze prezentuje się dziś znacznie pewniej. Nadal jednak jego styl ma w sobie pewne ryzyko – czasem zbyt chętnie wymienia ciosy w półdystansie, zostawiając miejsce na kontrę. W walce z Abdoulem Abdouraguimovem było widać, że gdy zostanie zmuszony do defensywy, jego reakcje bywają wolniejsze.
Z kolei Bartosz Leśko to zawodnik, który dojrzewał długo i nieraz musiał odbudowywać się po porażkach. Ale ostatni rok był dla niego przełomowy. Po nieudanym starciu z Michałem Michalskim i wcześniejszym TKO z rąk Piotra Kuberskiego wrócił do formy, pokonując kolejno Dominika Humburgera i Macieja Różańskiego. Oba te występy pokazały dojrzałość – zamiast szukać szybkiego skończenia, Leśko konsekwentnie punktował rywali, pracując jabem, kopnięciami i presją z dystansu, klinczem, hasaniem do boków i wieloma zmyłkami w stójce.
Jego styl to klasyczne MMA oparte na kontroli tempa i dużej aktywności. Zawodnik Mighty Bulls Gdynia lubi operować prostymi kombinacjami, po których schodzi do nóg bądź szuka wejścia do klinczu. W parterze ma bardzo dobre przejścia do pozycji dominujących i skuteczne duszenia zza pleców. Problem w tym, że w starciu z kimś o takiej sile fizycznej jak Haratyk, to on prawdopodobnie znajdzie się częściej na plecach niż na górze.
Różnica w doświadczeniu na najwyższym poziomie jest ogromna. Haratyk bił się z topem ACA i Ares – z Abdouraguimovem, Bekoevem, Strusem czy Erslanem – a jego rekord mówi sam za siebie. Leśko dopiero teraz mierzy się z zawodnikami z europejskiej czołówki i choć technicznie jest wszechstronny, trudno zakładać, że jego defensywa wytrzyma ciężkie ciosy mistrza przez pięć rund.
Dopóki walka toczy się w dystansie, pretendent może mieć swoje momenty – szczególnie jeśli będzie punktował kopnięciami i wykorzystywał pracę na nogach. Jednak gdy tylko Haratyk skróci dystans, przewaga fizyczna stanie się kluczowa. Mistrz lubi zamykać rywala na siatce, wbijać kolana i kończyć krótkimi uderzeniami.
To pojedynek, który raczej nie dotrwa do decyzji. Haratyk będzie dążył do zderzenia siły z techniką Leśki, a presja i tempo, które narzuci, powinny doprowadzić do przełamania w środkowej fazie walki. Mój typ: Rafał Haratyk przez TKO w rundzie 3.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Haratyk: 1.20
Leśko: 4.55

65,8 kg: Leo Brichta (13-6) vs Werlleson Martins (19-7)

Igor: Leo Brichta to zawodnik, który w ostatnich latach coraz lepiej rozumie swoje atuty. Ma świetne warunki fizyczne jak na kategorię piórkową – jest wysoki, długi, potrafi pracować na nogach i trzymać przeciwnika w dystansie. Jego baza to striking, a najlepsze momenty w karierze osiąga wtedy, gdy walka toczy się w rytmie, który sam narzuca – spokojnym, precyzyjnym, z akcentem na kontrolę i kontratak. Brichta nie jest typem zawodnika, który szuka chaosu – przeciwnie, dąży do czystej, technicznej wymiany, w której jego zasięg i timing pozwalają mu punktować. Potrafi też wyprowadzać ciosy w kombinacjach, ale zwykle nie przesadza z agresją – preferuje utrzymywać dystans, zmieniać kąty wejścia i wymuszać błędy przeciwnika. Jego słabszym punktem jest natomiast parter. Choć w ostatnich latach widać postęp w obronie obaleń, nadal nie jest to jego naturalne środowisko. W przeszłości bywał podatny na presję grapplerską i próby poddań – co w starciu z kimś takim jak Martins może mieć kluczowe znaczenie. Dla Brichty kluczem będzie więc utrzymanie walki w stójce, kontrola dystansu i odpowiedzialna praca na nogach. Jeśli pozwoli się zamknąć przy siatce lub da się ściągnąć do parteru – ryzyko porażki znacząco wzrośnie. Werlleson Martins to zawodnik o znacznie bardziej kompleksowym stylu. Ma doświadczenie w różnych płaszczyznach – potrafi walczyć w stójce, ale jego główną bronią są zapaśnicze przejścia i grappling. Ponad 40% jego zwycięstw pochodzi z poddań, co świadczy o wysokim poziomie czucia parteru i umiejętności kontrolowania pozycji. Martins to typ fightera, który lubi pracować z presją. Zazwyczaj stara się skracać dystans, narzucać tempo i wciągać przeciwnika w fizyczne, wyczerpujące wymiany. Nie zawsze jest najczystszym strikerem, ale nadrabia determinacją i aktywnością. Jego ciosy często służą nie do kończenia akcji, lecz do przygotowania wejścia w klincz. Tam szuka przełożeń, haczeń i sprowadzeń. W jego stylu nie ma przypadkowości – każde działanie ma sens taktyczny. W parterze potrafi pracować z góry, przechodzić pozycje i wywierać presję. Rzadko się spieszy – woli dusić rywala kontrolą i metodycznie szukać błędu. Słabszą stroną Martinsa jest brak wyraźnych atutów w długim dystansie. Przy rywalu o większym zasięgu może mieć problem z wejściem w półdystans bez przyjmowania ciosów. Bywa też, że jego tempo w końcowych rundach nieco spada, jeśli wcześniej nie zdołał narzucić swojego rytmu. Brichta ma zestaw narzędzi pozwalających neutralizować presję Martinsa. Jego praca na nogach i dystans mogą sprawić, że Brazylijczyk będzie trafiał w powietrze i tracił energię przy nieudanych próbach skracania dystansu. Jeśli Czech utrzyma koncentrację i nie da się sprowadzić – wypunktuje rywala czystymi ciosami i aktywnością. MÓJ TYP: Leo Brichta przez jednogłośną decyzję

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Brichta: 1.25
Martins: 3.95

77,1 kg: Matus Juráček (12-5) vs Mateusz Pawlik (6-2)

Fabian: Dywizja półśrednia KSW zyskała ciekawego zawodnika w postaci Mateusza Pawlika. Polak, który nie odnotowywał żadnych istotnych z punktu widzenia poziomu sportowego zwycięstw sprawił nie lada sensację ubijając w debiucie Wiktora Zalewskiego, który do niedawna był postrzegany jako mega talent. Teraz Polakowi przyjdzie zmierzyć się z Matušem Juračkiem. Czech ma w KSW bilans 1-2 i zdecydowanie furory nie robi.
Daleki jestem od peanów na temat Pawlika, gdyż walkę z Zalewskim przegrywał do momentu skończenia natomiast pokazał kawał charakteru, dobrą kondycję i nieustępliwość. Jest odporny na ciosy, twardy i potrafi wywierać presję. Używa dużo niskich kopnięć oraz ciosów na korpus. Gorzej wygląda to w aspekcie bokserskim. W ciosach na głowę Zalewski miał największą przewagę. Pawlik jednak metodycznie i skrupulatnie rozbijał korpus oraz nogi rywala. Z Juračkiem to może być bardzo dobra taktyka. Czech jest ruchliwy, ma długi zasięg. Obniżenie jego mobilności powinno stanowić dla Pawlika priorytet. Tym bardziej, że Matuša dość łatwo zamykać na siatce. Spodziewam się twardej bitki gdzie to Polak będzie stroną wywierającą presję i rozbijającą momentami pasywnego Czecha. Kondycja pomoże mu utrzymać tempo. Juraček to dla mnie zawodnik bezbarwny. Niby sprawia kłopoty, ma ciasne decyzje, ale jest nijaki, mdły. Pawlik opromieniony największym sukcesem w karierze pójdzie za ciosem i rozbije go na dystansie. Mój typ: Mateusz Pawlik decyzja.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Juráček: 1.75
Pawlik: 2.08

58 kg: Laura Grzyb (1-0) vs Karolína Vaňková (0-0)

Michał: Uważam, że dużą faworytką tego pojedynku jest Laura Grzyb. W swoim debiucie w MMA przewalczyła pełne 15 minut, a to jest 15 minut więcej doświadczenia w klatce niż ma jej rywalka. To bardzo ważny czynnik, bo Vaňková dopiero debiutuje w formule MMA, więc dla niej wszystko będzie nowe. Czeszka to utytułowana zawodniczka muay thai, medalistka i mistrzyni Czech, więc jej najmocniejszą stroną będą oczywiście kopnięcia. Będzie próbowała narzucać tempo wymian, korzystać z kopnięć i kolan, ale raczej nie zagrozi Laurze w parterze, a właśnie tam może rozstrzygnąć się walka. Grzyb ma za sobą ogromne doświadczenie ringowe z boksu zawodowego, a w MMA pokazała, że potrafi kontrolować dystans i tempo. W stójce powinna sobie poradzić, a jeśli pojawią się problemy z kopnięciami ze strony rywalki, ma możliwość przeniesienia walki do parteru, gdzie przewaga techniczna i fizyczna powinna być po jej stronie. Laura Grzyb przez decyzję.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Grzyb: 1.28
Vaňková: 3.68

Przegrana przez niejednogłośną decyzję? Fortuna zwróci stawkę na kuponie! Tak działa safebet “SPLIT” w Fortunie! Znajdziesz go w każdej walce, wystarczy postawić na zwycięstwo jednego lub drugiego zawodnika z danej walki. Nie masz konta? Nie przegap okazji na wygrane! Kliknij „Odbieram bonus!” i wejdź do gry z potężnym wsparciem od Fortuny!

Zakaz uczestnictwa w grze hazardowej dla osób poniżej 18 roku życia. Hazard stwarza wysokie ryzyko straty finansowej. Nadmierna gra niesie ze sobą potencjalne zagrożenie dla zdrowia.
Exit mobile version