Szykuje się świetny weekend w polskim i światowym MMA! Poza KSW 112 czeka nas tę numerowana gala UFC 322 z dwiema walkami mistrzowskimi. Poniżej typy na starcie Della Maddalena vs. Makhachev oraz Shevchenko vs. Zhang oraz niespodzianki od Fortuny.

Jack Della Maddalena (18-2) vs Islam Makhachev (27-1) – o pas mistrzowski

Grzegorz: W walce wieczoru gali UFC 322 w Madison Square Garden dojdzie do niezwykle intrygującego starcia dwóch mistrzów z różnych światów. Jack Della Maddalena, aktualny czempion kategorii półśredniej, po raz pierwszy będzie bronił swojego pasa. Po drugiej stronie klatki stanie Islam Makhachev – dominator wagi lekkiej, który spróbuje swoich sił w nowej, wyższej dywizji. To zderzenie australijskiego boksu z dagestańską kontrolą i zapasami.

Jack Della Maddalena to zawodnik, który zbudował swoją karierę na doskonałym boksie, ruchu i presji. W walce o tytuł wypunktował i rozbił Belala Muhammada, pokazując ogromną dojrzałość – zachował spokój, skutecznie bronił prób obaleń, a przy tym punktował rywala precyzyjnymi kombinacjami. Jego balans, refleks i kontrola dystansu stoją na poziomie mistrzowskim. Australijczyk potrafi błyskawicznie skracać dystans, uderzać na różnych wysokościach, a następnie odchodzić z linii ciosu. Co ważne, jego praca nóg i tempo pozwalają mu dyktować warunki w każdej minucie pojedynku. Choć jego korzenie leżą w boksie, Della Maddalena potrafi też pracować w klinczu i parterze – jednak nie da się ukryć, że to ręce są jego najgroźniejszą bronią.

Islam Makhachev natomiast jest uosobieniem dagestańskiej szkoły walki. Perfekcyjny zapaśnik, który kontrolę w parterze wyniósł do rangi sztuki. W klinczu potrafi przyklejać się do rywala, kontrolować biodra, sprowadzać walkę do parteru i tłamsić przeciwnika, nie dając mu sekundy oddechu. Jego przewaga w grapplingu jest niepodważalna, jednak wejście do kategorii półśredniej to dla niego wielka niewiadoma. Po raz pierwszy będzie mierzył się z kimś, kto nie tylko może przyjąć jego siłę, ale też z łatwością ją skontrować szybkością i precyzją. To właśnie różnica w tempie i dynamice może okazać się kluczowa. Makhachev w niższej wadze imponował nie tylko kontrolą, ale i wyczuciem momentu. Tutaj jednak może zabraknąć mu przewagi fizycznej, którą przez lata wykorzystywał w 70 kg. Della Maddalena, znany z umiejętności utrzymywania dystansu, będzie zapewne skupiony na tym, by nie pozwolić Dagestańczykowi zamknąć go na siatce. Jeśli utrzyma walkę w stójce, jego precyzja i kombinacje mogą okazać się zabójcze.

Warto też dodać, że Australijczyk ma bardzo dobre obrony przed obaleniami, co udowodnił w starciu z Muhammadem. Scenariusz tej walki wydaje się klarowny. Makhachev będzie dążył do klinczu, szukając zejść w nogi, natomiast Della Maddalena spróbuje utrzymać walkę na nogach i rozbijać rywala w półdystansie. Jeśli Islam nie zdoła szybko przenieść walki do swojej płaszczyzny, tempo Jacka może zacząć go męczyć. A zmęczony Makhachev to już nie ta sama maszyna, która potrafiła dominować nad rywalami w lekkiej. Uważam, że Della Maddalena ma wystarczająco dużo argumentów, by zatrzymać próby zapaśnicze Makhacheva i wykorzystać jego błędy przy zejściach.

W środkowych rundach może się to skończyć tak, jak wiele jego poprzednich walk – potężna kombinacja w półdystansie, cios na odejściu i koniec. Mój typ: Jack Della Maddalena przez TKO w 3. rundzie. Australijczyk wykorzysta przewagę w tempie, uniknie klinczu i zakończy starcie w swoim stylu – kombinacją, która pozbawi Dagestańczyka złudzeń w nowej wadze. Nie skreślam jednak całkowicie Islama, ma on wszelkie argumenty, by pokonać aktualnego mistrza i napisać historię, zdobywając drugi pas UFC.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Della Maddalena: 3.45
Makhachev: 1.30

Valentina Shevchenko (25-4-1) vs. Weili Zhang (26-3) – o pas mistrzowski

Grzegorz: W co-main evencie gali UFC 322 dojdzie do wyjątkowego pojedynku – starcia legend kobiecego MMA. Mistrzyni kategorii muszej, Valentina Shevchenko spróbuje powstrzymać marsz po historyczne osiągnięcie Weili Zhang, która zwakowała pas wagi słomkowej, by zdobyć złoto w drugiej dywizji. To zestawienie dwóch wojowniczek o zupełnie odmiennych stylach, tempie i mentalności – chłodnej precyzji kontra czystej agresji.

Kirgizka to jedna z najbardziej utytułowanych zawodniczek w historii kobiecego MMA, która przez lata dominowała niemal każdą rywalkę. Perfekcyjna technika, dyscyplina taktyczna, fenomenalna kontrola dystansu i mistrzowskie poruszanie się na nogach uczyniły ją wzorem dla wielu zawodniczek. Jednak w ostatnich latach widać było wyraźne oznaki wypalenia. Przegrana przez duszenie z Alexą Grasso, a następnie remis w rewanżu i dość zachowawcze zwycięstwa z Manon Fiorot czy Grasso w trylogii – to nie ta sama Valentina, która w przeszłości rozbijała Jessicę Andradę czy Joannę Jędrzejczyk z chirurgiczną precyzją. „Bullet” walczy dziś bardziej na chłodno, momentami brakuje jej zadziorności i wyczucia momentu, które dawniej kończyło walki w widowiskowy sposób.

Weili Zhang z kolei stoi u szczytu swojej drugiej młodości sportowej. Po utracie pasa w dramatycznym stylu z Rose Namajunas, Chinka odrodziła się jeszcze mocniejsza – wygrywając z Carlą Esparzą, Amandą Lemos i Tatianą Suarez, pokazując nie tylko brutalną siłę, ale też coraz większe doświadczenie w rozgrywaniu pojedynków taktycznie, mieszając płaszczyzny i coraz częściej odwołując się do swoich zapasów ofensywnych. Zhang, choć wciąż znana z agresywnego tempa, presji i potężnych kombinacji boksersko-kickbokserskich, coraz częściej kontroluje emocje, wplatając do swojego arsenału obalenia i mocny parter.

Największą niewiadomą pozostaje jednak adaptacja Weili do wyższego limitu wagowego. W dywizji muszej rywalki będą silniejsze fizycznie, a Shevchenko przez lata udowadniała, że potrafi doskonale neutralizować presję, schodząc z linii ataku i punktując kontrami. Kluczowa może być też wytrzymałość na dystansie – w pojedynkach pięciorundowych Chinka nie zawsze utrzymuje tempo z pierwszych dwóch rund. Taktycznie można oczekiwać klasycznych szachów – Zhang będzie próbowała przełamać Valentinę tempem i siłą, natomiast Kirgizka zechce zneutralizować jej agresję kontrolą dystansu, precyzją i kontrą. Problem w tym, że Shevchenko w ostatnich walkach wyglądała na mniej dynamiczną, a jej reakcje na nieco spóźnione. W walce z Fiorot momentami przegrywała wymiany szybkościowe, co wcześniej było jej domeną. Jeśli Weili nie utraci kondycji w końcówce, może przełamać rutynowaną mistrzynię i zyskać przewagę siłową w klinczu oraz w parterze. Z kolei Valentina, jeśli utrzyma chłodną głowę i zdoła spowolnić tempo, nadal potrafi wypunktować każdą rywalkę. Uważam, że przewaga aktywności, mocniejsze uderzenia, świeżość i determinacja zdecydują o wyłonieniu nowej mistrzyni. Mój typ: Weili Zhang przez decyzję.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Shevchenko: 1.76
Zhang: 2.03

Fortuna przygotowała też specjalną ofertę dla graczy – sprawdzajcie!

SNAJPER 100 zł – dwa dni pod rząd!

15.11 – Snajper sporty walki (kurs 10,00) – ustrzel wygraną na sportach walki i zgarnij stówkę!

Zasady:
  • Oferta: prematch, sporty walki
  • Min. kurs kuponu: 10.00
  • Min. stawka: 5 zł
  • Nielimitowana liczba kuponów
Freebet 100 zł, ważny 48 h (min. kurs 2.0)
16.11 – Snajper BetBuilder (kurs 5,0) – zmniejszamy próg – czas na betbuilderowe szaleństwo!
Zasady:
  • Oferta: prematch, tylko betbuilder
  • Min. kurs kuponu: 5.00
  • Min. stawka: 5 zł
  • Nielimitowana liczba kuponów
Freebet 100 zł, ważny 48 h (min. kurs 2.0)
Zakaz uczestnictwa w grze hazardowej dla osób poniżej 18 roku życia. Hazard stwarza wysokie ryzyko straty finansowej. Nadmierna gra niesie ze sobą potencjalne zagrożenie dla zdrowia.