Zwycięzca walki wieczoru podczas UFC Fight Night 140 wyzwał do walki mistrza swojej kategorii.
Santiago Ponzinibbio przez nokaut w czwartej rundzie odprawił Neila Magny’ego w swojej rodzinnej Argentynie. W wywiadzie po walce rzucił wzywanie Tyronowi Woodley’owi i wyraził chęć na walkę o pas wagi półśredniej w przyszłym roku.
Mistrz Woodley, będący analitykiem w studiu FS1, nie potrzebował dużo czasu, aby odnieść się do tej wypowiedzi:
Weź numerek kolego. Każdy chce przełamać króla.
Woodley oczywiście zna rzeczywistość i wie jak wygląda sport – ktoś wypada, ktoś wchodzi. I proponuje, żeby Ponzinibbio poczekał na taką sytuację, albo zwyczajnie dalej walczył z innymi:
Chodzi o to, że niekoniecznie chcę go widzieć w starciu z kimkolwiek. Jeżeli jesteś w TOP 10, zawsze jesteś jedno zwycięstwo od walki o pas. Ktoś może się uszkodzić, wskakujesz na zastępstwo na ostatnią chwilę. Zawsze jesteś w gotowości.
Po prostu walcz dalej, wygrywaj dalej, a dostaniesz szansę na wejście do oktagonu i zobaczenia czego chcieli wszyscy, to jest łapanie cienia.